Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Taśmy Maciejewskiej". Czy doszło do mobbingu i oczerniania kolegów z Lewicy?

Maciej Naskręt
Maciej Naskręt
Czy doszło do mobbingu i oczerniania kolegów z Lewicy?
Czy doszło do mobbingu i oczerniania kolegów z Lewicy? Jakub Steinborn
Poseł Lewicy Beata Maciejewska jest zawieszona w prawach członka partii i nie będzie kandydować w wyborach. Ponadto partia skierowała zawiadomienie do prokuratury po tym, jak były pracownik biura posłanki ją nagrał - informuje "Wyborcza.pl Trójmiasto".

Ciemne chmury zebrały się nad posłanką Beatą Maciejewską. Ostatnio stroniła od publicznych wystąpień. Nie pojawiała się też na wiecach Lewicy i nie udzielała w mediach społecznościowych. Zmiana wywołana jest tym, że posłanka pozostaje od maja zawieszona przez władze partyjne. Lewica skierowała również na nią zawiadomienie do prokuratury.

Posłanka nagrana i zawieszona

Według doniesień "GW" Maciejewską przez wiele miesięcy nagrywać miał były pracownik jej biura poselskiego, a treść nagrań - które słyszeć miało zaledwie kilka osób w partii - może przekreślić jej dalszą polityczną karierę w Lewicy.

- Na nagraniach posłanka Maciejewska miała źle wypowiadać się o swoich współpracownikach, mobbingować ich i naruszać ich prawa pracownicze. Miała też negatywnie wypowiadać się o kierownictwie partii i przewodniczącym Włodzimierzu Czarzastym - czytamy.

Jak ustalił "Dziennik Bałtycki" w rozmowie z posłanką Beatą Maciejewską chodzi o około 36 godzin nagrań skompilowanych do około 28 minut. Nagrywającym był asystent posłanki, który z kolei od wielu miesięcy nie jest już związany z biurem poselskim.

"Dziennik Bałtycki" poprosił o komentarz Włodzimierza Czarzastego, przewodniczącego Lewicy. Odesłał nas do rzecznika prasowego ugrupowania.

Informację o zawieszeniu Maciejewskiej potwierdził rzecznik Nowej Lewicy Marek Kasprzak.

- Posłanka Maciejewska została zawieszona w maju, po tym jak kierownictwo partii dowiedziało się o tych nagraniach. Sprawa była na tyle poważna, że Nowa Lewica skierowała sprawę do wyjaśnienia prokuraturze i oddała do sądu partyjnego. Postępowanie przed sądem partyjnym trwa i jeszcze się nie zakończyło, trudno powiedzieć, czy zakończy się przed ostatecznym ułożeniem list wyborczych - powiedział dla "Wyborcza.pl".

Maciejewska: próbuje się mnie zdyskredytować

W ocenie samej Maciejewskiej chodzi o zdyskredytowanie jej przed jesiennymi wyborami, by uniemożliwić kandydowanie. Odrzuca też oskarżenia, że na nagraniach znajdowały się dowody na mobbing czy łamanie praw pracowniczych.

- Tam nie ma dowodów na nic takiego. Próbuje się mnie zdyskredytować - mówi posłanka Dziennikowi Bałtyckiemu, dodając, że nagrania pochodzą sprzed dwóch lat.

Maciejewska zapowiedziała publikację oświadczenia

Dla Wyborczej.pl wyjaśnia natomiast, że:

- to był czas niełatwych rozmów, rywalizacji frakcyjnej i na prywatnych spotkaniach mówiło się różne rzeczy. Owszem, wypowiadam się tam krytycznie o różnych osobach z partii czy naszego środowiska, opowiadam, jak mi się z niektórymi ludźmi nie najlepiej współpracuje, także z naszego biura, ale nie ma mowy o mobbingu! Nie sądziłam, że dyrektor mojego biura poselskiego może mnie nagrywać podczas codziennej pracy. Z tym pracownikiem rozstałam się już dwa lata temu w zgodzie. Nawet zorganizowaliśmy mu imprezę pożegnalną.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Taśmy Maciejewskiej". Czy doszło do mobbingu i oczerniania kolegów z Lewicy? - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto