Tapas bowiem to niewielkie przekąski podawane zwykle do napojów w hiszpańskich barach. Zwyczaj wywodzi się z Andaluzji, jednak dziś jest rozpowszechniony w całym kraju, ma się też dobrze... w Sopocie przy Pułaskiego, skąd często dobiega chóralne, wesołe: Ole!
Pochodzenie tapas wiąże się z tym, że Andaluzyjczycy pijąc wino szklankę przykrywali plasterkiem suchej kiełbasy, aby chronił przed muchami. Z czasem "przykrywka" stawała się coraz bogatsza i wymyślna, zwykle jednak była to i jest do dziś kromka chleba z dodatkami.
Andaluzyjczykiem może poczuć się każdy, kto odwiedzi w Sopocie to niezwykłe, wyjątkowo oblegane (zwłaszcza wieczorami) miejsce. Szklaneczka wina, plaster hiszpańskiej szynki Serrano, gorąca, latynoska muzyka (także na żywo!) i biesiadowanie, bywa że do rana.
Najbardziej oblegany jest bar. Nad nim ogromne lustro, w której przegląda się licznie zgromadzone, wesołe towarzystwo. Za barem cierpliwi, uprzejmi, znający życie i mający patent na rozwiązanie każdego problemu - barmani. Do nich, jak do ojca czy matki, przychodzą zbłąkane biesiadowaniem dusze, a oni zawsze wiedzą, co zrobić, by dusza trafiła na właściwy tor.
Tapas de Rucola to jednak nie tylko kuchnia hiszpańska, to menu różnych kultur, kulinarna improwizacja, którą tworzy zgrany zespół tego lokalu pod wodzą takiego indywidualisty - jakim jest szef kuchni. Ramiro Gonzales Diaz, bo o nim mowa, jest Peruwiańczykiemz korzeniami hiszpańskimi. Podróże kulinarne, jak i podróże po świecie to jego pasja. Tę pasję, radość i zabawę czuje się w podawanych tu daniach. Dlatego w Tapas de Rucola każdy odnajdzie ten jedyny dla siebie smak.
Kliknij i sprawdź aktualne wyniki głosowania na Najlepszy Lokal w Sopocie
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
