- Doszliśmy do wniosku, że utrzymywanie jadłodajni w tej formie, czyli rozdawnictwa, nie jest konstruktywne, bo w ten sposób nie mobilizujemy ludzi do zmiany - mówi Małgorzata Niemkiewicz, sekretarz Caritasu Archidiecezji Gdańskiej w Sopocie. - Formuła jadłodajni zostanie przekwalifikowana, tak by pomoc otrzymywały w niej osoby, które rzeczywiście jej potrzebują.
Pojawi się nowy regulamin korzystania ze stołówki. Każdy, kto będzie chciał zjeść ciepły posiłek, będzie musiał wcześniej udowodnić, że rzeczywiście tego typu pomocy potrzebuje. W sytuacjach kryzysowych będzie można też liczyć na jeden-dwa posiłki.
Dziś zdarza się, że do sopockiej jadłodajni przyjeżdżają mieszkańcy z innych części Trójmiasta, bo tutejsze posiłki bardziej im smakują. Wiele osób przychodzi latami, ale bardziej z przyzwyczajenia niż z rzeczywistej potrzeby.
- Reorganizacja ma pomóc zaktywizować do działania osoby, które korzystają obecnie z naszej jadłodajni - podkreśla ks. Janusz Steć, dyrektor Caritasu Archidiecezji Gdańskiej. - Nie oznacza to, że zakładamy mniejszą liczbę wydawanych posiłków. Zatrudnimy nawet dodatkowych pracowników. Chcemy, aby nasza pomoc miała bardziej strukturalny niż tylko doraźny charakter, bo pomoc doraźna jest najmniej skuteczna. Będziemy w tym zakresie współpracować między innymi z miejskimi ośrodkami pomocy społecznej w Trójmieście, ale i poza nim, bo naszą pomoc kierujemy nie tylko do mieszkańców Sopotu.
- Zdecydowaliśmy się na przerwę techniczną właśnie teraz, ponieważ pozwalają na to warunki pogodowe - tłumaczy ks. Steć.
Dodajmy, że jadłodajnia mieszcząca się w centrum kurortu, przy al. Niepodległości 778 w Sopocie, rozpoczęła działalność w 1994 roku.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?