Stacja paliw w Sopocie. Czy inwestycja podzieli mieszkańców?

"Sopot nie potrzebuje nowych stacji" - zapewnia tymczasem radna Kocham Sopot Grażyna Czajkowska i... rozmawia z mieszkańcami w tej sprawie. Ci, mieszkający m.in. przy ul. Wyspiańskiego i Armii Krajowej, są przeciwni takiej inwestycji.

Nie milkną echa marcowej sesji Rady Miasta, w trakcie której radni zgodzili się, by w okolicach ul. Świemirowskiej mogła powstać kolejna stacja paliw. Zatwierdzony miejscowy plan zagospodarowania zakłada m.in. możliwość powstania w pobliżu "stawu Reja" stacji benzynowej, mimo iż zaledwie kilkaset metrów dalej taka stacja funkcjonuje. Miałaby ona stanąć na części parkingu, w pobliżu miejsca, gdzie ul. Armii Krajowej "wpada" w al. Niepodległości.

- Zamiast budować kolejną stację, lepiej pozostawić tu przestrzeń otwartą albo stworzyć system park & ride - proponuje radna Czajkowska.

Dodaje też, że w Sopocie jest coraz mniej wolnej przestrzeni krajobrazowej, a to jeden z terenów rekreacyjnych dla mieszkańców. Radny PiS Andrzej Kałużny przyznaje, że w trakcie sesji wstrzymał się od głosu w tej sprawie, ale po jej przemyśleniu stwierdził, że Czajkowska ma rację i popiera ją.

Zwolennikiem takiej inwestycji jest z kolei radny PO Lesław Orski. Twierdzi on, że stacja jest potrzebna, bo w ostatnim czasie zlikwidowano już dwie takie w mieście. Zaznacza też, że jest to pewien pomysł na zagospodarowanie mało używanego parkingu i przypomina, że w niedalekiej przyszłości rozpocznie się tu budowa drogi prowadzącej do ul. Świemirowskiej.

Co na to miasto? - Chcemy, by była większa konkurencja, co będzie z korzyścią dla mieszkańców. Lokalizacja przy ul. Reja została uznana za najmniej ingerującą w otoczenie, a jednocześnie najbardziej dostępną i znajdującą się poza strefą uzdrowiskową - zaznacza Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu.