W zależności od gatunków ptaków, budki mają różne rozmiary (różne gatunki preferują różną średnicę wlotu). Inne dla wróbli i sikor, inne dla sikor modrych, jeszcze inne dla szpaków a jeszcze inne dla półdziuplaków. Znajdują się na wysokości od 3 do 5 metrów.
Część budek powieszono blisko siebie z myślą o ptakach, które lubią towarzystwo sąsiadów tego samego gatunku jak na przykład wróble, mazurki, szpaki czy jerzyki. Inne w rozproszeniu, dla tych ptaków, które wolą mieć swoje terytorium, jak sikorki, muchołówki, kowaliki czy pleszki.
Wszystkie budki mają sześciocentymetrową przednią ściankę. To dla bezpieczeństwa pisklaków. W niektórych budkach dodatkowo zamontowano metalową blaszkę przy wejściu po to, aby drapieżniki nie mogły dostać się do piskląt, a dzięcioły nie powiększały w nich otworów i nie zjadały jajek.
Koszt zakupu i montażu budek wraz z dokumentacją ornitologiczną wyniósł 10 tys. złotych.
Magistrat zachęca mieszkańców miasta, by sami wieszali budki lęgowe na swoich posesjach. Można kupić gotowe budki lub zrobić je własnoręcznie, korzystając z informacji podawanych w internecie. Jak tłumaczą fachowcy, mitem jest to, że budka powinna mieć przy wejściu patyczek czy nawet deskę-lądowisko dla ptaków.
- Ten zbyteczny dodatek jedynie ułatwia myszom, kotom czy kunie dostanie się do wnętrza i zabicie znajdujących się w środku piskląt. Przy wieszaniu budki u siebie należy też pamiętać aby nie wieszać takiego domku skierowanego na południe.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?