Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sporu wokół Zatoki Sztuki ciąg dalszy. Miasto wystąpi do sądu o zwrot budynku

Ewa Andruszkiewicz
Konflikt między władzami miasta a Zatoką Sztuki trafi do sądu. Taką decyzję podjął prezydent Sopotu w związku z tym, że po miesiącu od zerwania umowy dzierżawy, przedstawiciele Zatoki Sztuki nie opuścili zajmowanego przez siebie obiektu. W piątek, 1.03.2019 r., dostarczony im został protokół o niewypełnieniu zapisów wypowiedzenia umowy. Ci jednak go nie podpisali.

O tym, że władze kurortu będą domagały się zwrotu budynku, informowaliśmy szeroko na naszych łamach pod koniec stycznia. Wtedy to osobom zarządzającym Zatoką Sztuki zostało wręczone wymówienie umowy dzierżawy obiektu.

- Niestety, projekt, który w swoim założeniu był świetnym projektem o charakterze kulturalnym, stał się obiektem, gdzie według nie tylko doniesień prasowych, ale także informacji prawnych, dochodziło do wykorzystywania osób nieletnich. W związku z tym podjąłem decyzję o wypowiedzeniu umowy dzierżawy Zatoce Sztuki - mówił na naszych łamach pod koniec stycznia br. prezydent Jacek Karnowski.

Sopot zerwał współpracę z Zatoką Sztuki. Druga strona przysłała OŚWIADCZENIE

Na opuszczenie budynku i oddanie go z powrotem w ręce miasta przedstawiciele Zatoki Sztuki - zgodnie z treścią wypowiedzenia - mieli 30 dni. W związku z tym, że tego nie uczynili, prezydent Sopotu podjął decyzję o wkroczeniu na drogę sądową.

- Zrobimy wszystko, aby to miejsce ponownie kojarzyło się ze sztuką, a nie z niewyobrażalną krzywdą młodych kobiet. Zrobimy wszystko, żeby budynek wrócił do miasta i dlatego wstępujemy na drogę sądową. Dochodziło w nim do wielu różnych nadużyć, takich jak przekraczanie norm hałasu czy wynajmowanie pokoi, ale to i tak nic w porównaniu do tragedii osób nieletnich

- komentuje dla "Dziennika Bałtyckiego" prezydent Jacek Karnowski.

Zwróciliśmy się do przedstawicieli Zatoki Sztuki z prośbą o komentarz. Czekamy na ich odpowiedź. Jeszcze w styczniu przekonywali, że umowa dzierżawy została im wypowiedziana "na podstawie doniesień medialnych, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością".

- Te doniesienia medialne nigdy nie zostały potwierdzone przez żadne służby, nigdy nie było prowadzone w stosunku do tego miejsca żadne postępowanie, nikt przez te lata nie wystąpił do nas o monitoring, nikt z pracowników nie był nigdy przesłuchiwany w tej sprawie, co jasno dowodzi, że to miejsce nie jest w ogóle brane pod uwagę jako miejsce tych zdarzeń. Z mojej wiedzy wynika, że sprawy, które są prowadzone przeciwko Krystkowi, nie dotyczą w ogóle Sopotu, nie mówiąc już o tym, że nie dotyczą Zatoki Sztuki. Jest to sztucznie inspirowane, żeby usunąć nas z tego miejsca - mówił w styczniu br. Leszek Grzymowicz, prezes zarządu firmy, która jest operatorem Zatoki Sztuki.

POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:

Pomorze jest najpiękniejsze! Zobaczcie niesamowite zdjęcia!

TOP 10 najtańszych dzielnic Gdańska. Gdzie są najtańsze mieszkania?

TOP 5 najczystszych jezior na Pomorzu. Musisz tam pojechać!

Trójmiasto z lotu ptaka. Rozpoznasz te miejsca? Rozwiąż quiz!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto