Sąd Okręgowy w Gdańsku w drugiej instancji podtrzymał rozstrzygnięcie gdyńskiego Sądu Rejonowego, nakazującego zwrot gruntów przy ul. Władysława IV spadkobiercom prawowitych właścicieli. Wyrok jest prawomocny.
CZYTAJ TAKŻE: Miasto walczy o teren przedszkola.Co w lipcu mówił o sprawie wiceprezydent M.Stępa
- Miasto spór o ten teren przegrało definitywnie, co nie jest zresztą zaskoczeniem - mówi mecenas Krzysztof Szocik z kancelarii Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy, która reprezentowała spadkobierców przed sądem. - Będziemy chcieli polubownie porozumieć się z miastem w sprawie przyszłości tych gruntów.
Niezwykle atrakcyjny teren, na którym w tej chwili znajduje się Przedszkole nr 51, został zwrócony spadkobiercom przedwojennych właścicieli wyrokiem sądu jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku. Miasto zwlekało jednak ze zwrotem gruntów, nie chcąc się pogodzić z takim rozstrzygnięciem. W końcu przed ponad trzema laty przedstawiciele władz miasta postanowili udowodnić przed sądem, że przez wiele lat administrowali przedszkolem, wypełniając obowiązki jego właściciela. A tym samym - w opinii urzędników - gminie przysługuje prawo do zasiedzenia.
Sąd pierwszej instancji tej argumentacji jednak nie podzielił i przyznał miastu rację tylko w kwestii małych powierzchniowo, nieistotnych z punktu widzenia całości, terenów. Teraz jego decyzję podtrzymał sąd drugiej instancji.
Miasto, któremu zależy na dalszym prowadzeniu przedszkola w tym miejscu, już wcześniej zapowiedziało, że w przypadku gdyby nie udało się odzyskać nieruchomości na drodze sądowej, prawdopodobnie zostaną podjęte rozmowy na temat jej wykupu.
- Sprawa jest bardzo świeża, więc trudno wyrokować, jakie będą nasze dalsze kroki w tej sprawie - mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji Urzędu Miasta Gdyni. - Gdy zapoznamy się z pisemnym uzasadnieniem decyzji i argumentacją sądu, zadecydujemy, czy wystąpimy o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
Banel jednocześnie potwierdza, że miasto jest zainteresowane dalszym administrowaniem tymi gruntami.
Zadowolenia z prawomocnego wyroku w tej sprawie, która rozpoczęła się 21 lat temu, nie kryją spadkobiercy przedwojennych właścicieli.
- Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani wyrokiem sądu - mówi Jan Radtke, jeden ze spadkobierców. - Oczywiście, nie będziemy robić afer i żądać wydania gruntów z dnia na dzień. Chcemy porozumieć się z miastem w tej sprawie i czekamy na ich propozycje rozwiązania kwestii tych terenów - czy to ich wydzierżawienia, czy też wykupu przez samorząd.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?