Wiceprezydent Sopotu, Bartosz Piotrusiewicz, podkreśla, że zależy mu na tym, by miasto było postrzegane jako wzór czystości.
- Naszym odniesieniem są kantony szwajcarskie - mówi. - Od miesiąca każda ulica sprzątana jest co najmniej dwa razy w tygodniu. Niektóre nawet siedem razy w tygodniu - dodaje.
Janusz Kupcewicz-Szwoch, dyrektor sopockiego ZOM, zwraca uwagę, że nowe maszyny mogą być wyposażone w pługi, dzięki czemu mogą "pracować" przez cały rok, nawet przy ośnieżaniu chodników. Maszyny zostały wzięte w leasing. Ich wartość to 414 tys. złotych. Będą pracowały na wszystkich sposockich ulicach, z wyjątkiem Monciaka, który sprząta inna firma.
Czytaj także: roczyste otwarcie przystani jachtowej z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego
Polub naszą stronę Sopot NaszeMiasto na Facebooku:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?