Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot: Wojciech Falgowski oskarżony przez MOSiR o zniesławienie. Ośrodek chce 50 tys zł kary

Kamila Grzenkowska
Archiwum DB
Wojciech Falgowski, mieszkaniec Sopotu, trafi przed sąd za to, że... donosił na tutejszy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Ośrodek domaga się, w przypadku skazania sopocianina, wypłaty nawiązki na rzecz PCK w wysokości 50 tys. złotych.

Cała sprawa zaczęła się w maju tego roku, kiedy MOSiR rozstrzygnął przetarg na czyszczenie sopockich plaż i okazało się, że nie wygrała go firma Art-Design, która plaże sprzątała przez kilka lat. Właściciele firmy udzielili Falgowskiemu pełnomocnictwa do reprezentowania ich interesów w sprawach urzędowych. Ten natomiast zaczął szukać w dokumentach przetargowych dowodów na to, że to postępowanie i jego wynik należy unieważnić.

Sąd skazał pracownika za wyniesienie poufnych danych wydawnictwa

Mało tego, do MOSiR zaczęły przychodzić skargi na źle sprzątaną przez nowego wykonawcę plażę. Na tym jednak aktywność sopocianina się nie kończyła.
- Do władz i miejskich urzędników dochodziły pisma, że nie dopełniamy obowiązków, że "przymykamy oko" na niektóre sprawy, niedociągnięcia. Pisma te nas dyskredytowały i przedstawiały w negatywnym świetle przed naszymi przełożonymi - twierdzi Marcin Wargin, dyrektor MOSiR w Sopocie.

Sopot: Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie MOSiR

Skargi dochodziły do magistratu przez kilka tygodni. W tzw. międzyczasie do Prokuratury Rejonowej trafił anonimowy donos, na rzekome przyjęcie korzyści majątkowej przez pracowników MOSiR. Sprawa została umorzona. Wiadomo jednak, że złożyła go osoba związana z firmą Art-Design. Szefów MOSiR szczególnie zdenerwowało pismo, w którym Falgowski opisał sytuację na plaży, która - jak się okazało - nie miała miejsca. Sopocianin twierdził, że jedna z turystek pocięła sobie na plaży nogę rozbitym szkłem i potrzebna była interwencja pogotowia.

- Działania pana Falgowskiego przekroczyły wszelkie normy. Ten człowiek nas oczernia. Dlatego zdecydowaliśmy się podać sprawę do sądu - tłumaczy Wargin.
Wojciech Falgowski widzi sprawę inaczej.

- Wysłałem dwa pisma, ale na żadno nie dostałem odpowiedzi. Zamiast nich - trafił do mnie akt oskarżenia. Zgodnie z konstytucją, każdy mieszkaniec może złożyć skargę na miejską instytucję - mówi Falgowski, dodając, że nie reprezentował Art-Design w sprawie przetargu na czyszczenie plaż, a jedynie zbierał materiały do gazety, która miała się latem ukazać w Sopocie.

Awantura o przetarg na sprzątanie sopockiej plaży

Falgowski został pozwany na podstawie art. 212 kodeksu karnego, dotyczącego odpowiedzialności karnej za zniesławienie. Helsińska Fundacja Praw Człowieka prowadzi obecnie kampanię społeczną na rzecz zniesienia tego zapisu. Argumentuje to m.in. tym, że "odpowiedzialność karna jest nieproporcjonalną ingerencją w wolność słowa".

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska i Sopotu prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto