Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot: W czerwcu windykatorzy zapukają do dłużników

Kamila Grzenkowska
Archiwum
W przyszłym tygodniu będzie wiadomo, która firma windykacyjna zajmie się egzekwowaniem długów od lokatorów sopockich mieszkań komunalnych.

- Kwota jest zbyt mała, by organizować przetarg, dlatego wysłaliśmy naszą ofertę w formie zapytania do firm windykacyjnych - tłumaczy Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.

Gdy wybór zostanie dokonany, umowa powinna zostać podpisana na przełomie maja i czerwca. To oznacza, że już na początku przyszłego miesiąca komornicy zaczną pukać do drzwi wybranych sopockich dłużników. Bartosz Piotrusiewicz przyznaje, że ujawnione pod koniec marca w mediach informacje na ten temat sprawiły, że część dłużników już zdyscyplinowała się i zaczęła spłacać należności. Komornicy będą batem na tych, którzy wciąż nie płacą czynszu do miejskiej kasy.

Miasto zamierza sprzedawać windykatorom długi pieniężne.

Trafią do nich już kilkumiesięczne zwłoki w opłatach wobec miasta. Na przychylność ze strony urzędników mogą liczyć jedynie osoby, które brały bądź biorą udział w pracach interwencyjnych, a także ci, którym stan zdrowia uniemożliwia redukcję zadłużenia, oraz matki z dziećmi.

Władze Sopotu przestały tolerować najemców, którzy notorycznie unikają opłacania należności za mieszkania komunalne, na początku bieżącego roku. Urzędnicy stracili cierpliwość po tym, jak okazało się, że dłużnicy nie są zainteresowani propozycją miasta, by odpracować przynajmniej część długów. Tegoroczna zima sprawiła, że firmy sprzątające miasto nie nadążały z bieżącym odśnieżaniem chodników i ulic. Zaproponowano więc zadłużonym mieszkańcom, że w zamian za odśnieżanie chodników zmniejszane będą kwoty ich długu. W jakiej wysokości - zależeć miało od liczby przepracowanych godzin. Dużego zainteresowania jednak nie było. Do prac interwencyjnych przy odśnieżaniu Sopotu zgłosiło się zaledwie 30 osób. Dlatego urzędnicy zdecydowali się na windykatorów.

- Te firmy z pewnością nie będą tak tolerancyjne wobec dłużników jak dotychczas byliśmy my - mówił przed kilkoma tygodniami Bartosz Piotrusiewicz.
Obecnie w Sopocie około 300 osób zalega z opłatą czynszową na łączną kwotę ponad 3 mln złotych. Rekordzista ma do zapłaty 99 tys. złotych.

Sąd nie wydał wyroku w sprawie GPEC

Zdaniem urzędników zdecydowana większość dłużników mogłaby bez trudu spłacić swoje zobowiązania wobec miasta, ale najwyraźniej nie ma na to ochoty. Są i tacy, którzy choć jeżdżą drogimi samochodami, to mieszkają w lokalach komunalnych, za które nie płacą czynszu, bo wychodzą z założenia, że im "się należy". - Najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że za utrzymanie tych mieszkań w takim wypadku solidarnie muszą płacić wszyscy mieszkańcy - zauważają urzędnicy.
W Sopocie są 2283 mieszkania komunalne.

Nowe prawo dla rowerzystów

Swoje należności regularnie opłacają lokatorzy nowo wybudowanych bloków przy ul. Świemirowskiej i przy ul. Zacisze, mimo iż właśnie tam czynsze komunalne zaliczają się do tych najwyższych w mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto