Sopot. Urzędnicy pozwą do sądu wykonawców flagowych inwestycji miejskich
Sporem sądowym zakończyła się też realizacja budowy przystani jachtowej przy molu. Zgodnie z projektem wykonawca miał zastosować przy budowie jej obiektów stalowe rury bezszwowe. Zamówił jednak dużo tańsze, ze szwem. Urzędnicy zgodzili się na to warunkowo, zaznaczając, że zapłacą za nie mniej. Drugi problem dotyczył przedłużenia 110 stalowych pali. W trakcie prac budowlanych wyszło na jaw, że te zaprojektowane i zamówione muszą być dłuższe o 3 metry. Dodatkowo więc miasto zapłaciło za ich przedłużenie prawie 1,7 mln zł. Hydrobudowa domaga się jednak o 935 tys. złotych więcej. Punktem spornym jest też rozliczenie kosztów rozbiórki ostrogi bocznej, której fragmenty niszczyły jesienne sztormy. Urzędnicy chcieli zapłacić za faktyczną rozbiórkę, ale Hydrobudowa zażyczyła sobie wynagrodzenia za całość - bez różnicy, czy ostroga była w momencie rozpoczęcia prac rozbiórkowych cała, czy też nie.