Tomasz Dusza, zastępca komendanta sopockich strażników, przyznaje, że pierwsza pomoc często udzielana jest w kurorcie osobom nietrzeźwym.
Radni walczą z łamaniem ciszy nocnej w Sopocie
- Takich osób nie można lekceważyć. Nie wiadomo przecież, czy dana osoba leży na chodniku, bo jest tak pijana, że nie jest w stanie iść, czy może np. dostała udaru mózgu lub też została potrącona przez samochód - podkreśla Tomasz Dusza.
Zaledwie kilka dni temu strażnicy mogli w praktyce wykorzystać swoje umiejętności. Tuż przed ich komendą, przy ul. Armii Krajowej, leżał nietrzeźwy mężczyzna. Okazało się, że po dość ostrej zabawie alkoholowej koledzy zostawili go samego na ulicy. Funkcjonariusze udzielili mu pomocy, a następnie odwieźli do domu.
Jak podkreślają mundurowi - każdemu może się zdarzyć, że przedobrzy z alkoholem. Nie można jednak przejść obojętnie obok takich ludzi. Tomasz Dusza przyznaje z kolei, że w czasie jego pracy w Straży Miejskiej dwukrotnie zdarzyło mu się udzielać w Sopocie pomocy osobie, która dostała ataku epilepsji.
Bezpieczniej w kurorcie dzięki wspólnym patrolom SM, policji i firm ochroniarskich
W szkoleniu, poza strażnikami, wzięli udział policjanci z sopockiego wydziału prewencji oraz początkujący ratownicy WOPR. Zorganizowano go w ramach budowy Sopockiego Centrum Ratownictwa, a także przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Euro. Kurs w połowie sfinansowało miasto, a w połowie - Unia Europejska.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?