Było to już drugie posiedzenie specjalnego zespołu, na którego czele stoi wiceprezydent Sopotu Joanna Cichocka - Gula. Sopot planuje przyjąć trzy rodziny z Syrii i dodatkowo trzech samotnych imigrantów.
- Spodziewamy się, że łącznie może być to około siedemnastu osób - mówi Justyna Mazur z biura promocji i komunikacji społecznej sopockiego Urzędu Miasta.
Czytaj również: Zaledwie 10 na niemal 130 gmin z Pomorza przyjmie uchodźców
W powołanym przez prezydenta Sopotu zespole ds. uchodźców obok Joanny Cichockiej - Guli zasiadają także przedstawiciele m.in. Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Caritas, Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, wydziałów lokalowego, kultury i oświaty magistratu.
Rozmawiali już oni z Tunezyjczykiem, muzułmaninem, który wyjaśnił, w jaki sposób przygotować mieszkania, aby można było w nich kultywować tradycje i obrzędy, charakterystyczne dla tego wyznania. W tym tygodniu na posiedzeniu zespołu gościł natomiast obywatel Syrii mieszkający w Polsce, który jednak utrzymuje stały kontakt z rodziną przebywającą w ojczyźnie. To chrześcijanin, reprezentujący syryjską mniejszość wyznaniową. Na spotkanie z nim zaproszeni zostali więc proboszczowie sopockich parafii.
- Już dziś wiadomo, że priorytetem będzie, aby uchodźców jak najszybciej nauczyć języka polskiego - mówi Justyna Mazur. - Dzieciom trzeba zapewnić odpowiednią opiekę w szkołach. Chcemy dać uchodźcom wędkę, a nie rybę, aby nie zostali wykluczeni społecznie i czuli się w Sopocie potrzebni.
Chęć przyjęcia uchodźców od dawna deklaruje prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Największym zadaniem jest znalezienie zatrudnienia dla nich i integracja w miejscu pracy - mówi Jacek Karnowski. A
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?