Oszukani rodzice i dzieci, długi oraz kłopoty sopockiego Towarzystwa Sportowego - oto skutki krótkiej działalności Uczniowskiego Klubu Sportowego "Spartakus-Judo" z Gdyni.
- Rok temu zarejestrował się w okręgu klub prowadzony przez dwoje ludzi - relacjonuje Michał Kaczmarek, prezes Okręgowego Związku Judo w Gdańsku. - Po jakimś czasie zaczęły dochodzić do mnie głosy o źle prowadzonych zajęciach sportowych i oszustwach popełnianych przez jego założycieli.
Okazało się, że szefowie ,Spartakusa" pobierali pieniądze na obozy, które się nigdy nie odbyły. Wyłudzili również sprzęt sportowy od firm z całej Polski. - Szef klubu wyłudził od nas materace o wartości kilkunastu tysięcy złotych - mówi Wojciech Gorzelańczyk, właściciel firmy Espadon z Bydgoszczy. - Już dwa lata czekam na zwrot długu. W tej chwili wniosłem przeciwko całemu zarządowi UKSSJ sprawę do sądu.
Problemy "Spartakusa-Judo" dotknęły tymczasem działające także od roku w Sopocie Towarzystwo Sportowe "Spartakus". Wszystkie pretensje oszukanych ludzi trafiają do jego założyciela.
- Mam już tego dosyć. Złożyłem wniosek o wykluczenie gdyńskiego "Spartakusa" ze związku - skarży się Dariusz Michniewski, prezes towarzystwa z Sopotu. Z szefami UKS "Spartakus-Judo" nie udało nam się skontaktować.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?