Sopot: Międzynarodowa Wystawa Kotów Rasowych 2012 w hali Sopockiego Klubu Tenisowego

W sobotę będą brylować maine coony, które przypominają szopy pracze. W niedzielę wystąpią inne kocie gwiazdy oraz Drupi, zwyczajny dachowiec.
To będzie prawdziwe show. Do Sopotu przyjedzie światowa arystokracja: koty birmańskie, bengalskie, singapurskie, abisyńskie, brytyjskie, syberyjskie, perskie, egzotyczne i sfinksy, które - wbrew pozorom - pochodzą z Kanady, a nie z Egiptu. Pojawią się te z kręconymi włoskami i te w ogóle bez sierści, te z pięknymi uszami i te bez ogona, rozśpiewane i wyniośle milczące. Co kraj, to obyczaj. Co rasa - to kolejny jęk zachwytu. Ale brylować, przynajmniej w sobotę, będą maine coony.

- Są wielkie, ciężkie, inteligentne i rozmowne - informuje Majka Knurowska z Klubu Felinologicznego Amber, który już w najbliższy weekend organizuje w Sopocie Międzynarodową Wystawę Kotów Rasowych. - Potrafią szczebiotać i spać w najdziwniejszych pozach.

ZOBACZ ZDJĘCIA z zeszłorocznej wystawy kotów rasowych w Sopocie
Ale tak naprawdę, zdaniem pani Majki, maine coony budzą respekt. Ważą bowiem więcej niż inne koty, rekordziści - nawet 14 kilogramów. Mają półdługą sierść i wcale nie koci, puchaty ogon. Zupełnie jak szop pracz, po angielsku - racoon, zwany pieszczotliwie coon.

- Legenda mówi, że przodkowie maine coonów przypłynęli do Nowego Świata wraz z marynarzami i kupcami z Europy, w XVII wieku, prosto do stanu Maine - tłumaczy pani Majka. -Tam koty hasały swobodnie po wilgotnych lasach strefy umiarkowanej i wykształciły długie, gęste i odporne na wilgoć futro. Wyglądem i zwyczajami myśliwskimi przypominały amerykańskie szopy, stąd ta nazwa.
- A pani też ma takiego "szopa" w domu?
- Nie, ale mam… dachowce. Jeden to Fredek, a drugi - Drupi. Pierwszy był w zasadzie na granicy życia i śmierci, gdy został znaleziony. Drugi był noworocznym prezentem. Zanim się pojawiły, preferowałam egzotyki oraz persy. Zdarzało się, że jednocześnie, pod naszym dachem, przebywało 20 sztuk. Woziliśmy je na wystawy, a młode czasami odsprzedawaliśmy.
- Na pewno było to opłacalne…
- O, tak! Mój mąż mawiał w takich sytuacjach, że wysoce opłacalne: Opłacało się wystawy, opłacało podróże, opłacało karmę, opłacało witaminy…

Kotów rasowych już nie ma, ale zostało na półkach 80 pucharów. Rekordowym medalistą był Karol, czarno-biały kot egzotyczny. Jeździł po świecie, uczestniczył w 13 międzynarodowych wystawach. - To był taki bibelot do przytulania - uśmiecha się pani Majka. - Miał dużą głowę i ogromne pomarańczowe oczy.
- Pani dachowce są kanapowcami?
- Nie wypuszczam ich na dwór, bo mieszkam przy ruchliwej ulicy. Nie chcę, żeby któryś został plaskaty.
- Plaskaty?
- No, rozjechany samochodem. Takie rzeczy trudno się wymawia, już wolę słowo "plaskaty".

Pani Majka zauważa, że koty są jak dzieci. Trzeba ich pilnować i trzeba o nie dbać.
- A jaka rasa szczególnie się pani podoba?
- Egzotyki, takie leniwe pieszczochy. No i jeszcze koty bengalskie, przypominające oceloty. Z maine coonami do tej pory nie miałam do czynienia, widywałam je tylko na wystawach.

O kotach mieszkających przy filharmonii na gdańskiej Ołowiance przeczytasz na www.dziennikbaltycki.pl

Do konkursu Maine Coon Breed Show Best in Best zgłosiło się ponad 70 kandydatów na czempionów - w różnych kolorach, w różnym wieku, także młodzież i kocięta. Zwycięzca otrzyma, oprócz tradycyjnego pucharu i dyplomu, artystycznie wykonany… portret maine coona.
Na wystawie będą też przedstawiciele innych ras. Pojawi się w sumie ok. 300 kotów. Ale dachowce - tylko trzy, w tym Drupi. Ta trójka na certyfikaty i tytuły nie liczy, wystąpi poza konkursem. Serca jednak na pewno podbije.

Międzynarodowa Wystawa Kotów Rasowych Sopot' 2012 odbędzie się w sobotę i niedzielę, 4-5 sierpnia, w godz. 10-18, w hali tenisowej Sopockiego Klubu Tenisowego przy ul. Haffnera w Sopocie.