Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot: Kiedy rozbiórka dawnego Domu Turysty? Miramar wciąż czeka na lepsze czasy

Anna Nowicka
Choć wiosną tego roku zapowiadano, że wkrótce ruiny dawnego Domu Turysty "Miramar", stojące przy ul. Zamkowa Góra w Sopocie, znikną z powierzchni ziemi, nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie miało do tego dojść. Pracownia, która przygotowywała projekt rozbiórki, zerwała kontakt z inwestorem. Inwestor konkretnego terminu nie podaje, a z sytuacji zadowolone są osoby bezdomne, które jak w każdą zimę robią sobie w Miramarze nielegalną noclegownię.

- Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy przeprowadzimy rozbiórkę. Nie zależy to tylko ode mnie - mówi Michał Szczurko, prezes spółki Polonia Bałtyk, która teren pod dawnym Miramarem ma w użytkowaniu wieczystym. - Nie chcę podawać konkretnego terminu, aby potem nie zostać posądzonym, że go nie dotrzymałem.
Takie stanowisko spółki nie dziwi, bo choć w maju jej przedstawiciele zapewniali, że rozbiórka odbędzie się w sierpniu lub we wrześniu, termin przełożyli na listopad. Dziś jedynie zapewniają, że terenu nie odsprzedadzą, bo będą na nim inwestować. Kiedy? Można przypuszczać, że nieprędko, bo jak informują władze Sopotu, spółka jak do tej pory starała się jedynie o rozbiórkę fragmentu obiektu.

- Inwestor nie wystąpił o pozwolenie na rozbiórkę części podziemnej, gdzie znajduje się schron - informuje Marek Michowski z Urzędu Miasta w Sopocie. - Pozwolenie na rozbiórkę części naziemnej jest natomiast ważne przez trzy lata, które miną wiosną 2014 roku.

Dom Turysty Miramar w końcu zniknie z Sopotu

Na temat ewentualnego terminu rozbiórki nic również nie wie Marcin Kozikowski, którego pracownia architektoniczna przygotowywała dla Polonii Bałtyk projekt rozbiórki części naziemnej. - Nie utrzymuję kontaktów z firmą Polonia Bałtyk. Nasze drogi się rozeszły - mówi jedynie.

Rozbiórkę, co prawda, mógłby nakazać Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, ale jak do tej pory nie sprawdzał stanu budynku... bo nikt nie zgłosił takiej potrzeby. - Nadzór budowlany prowadzi postępowania na wniosek, nie z urzędu - informuje Anna Dyksińska z UMS. - Dwukrotnie sopocka Straż Miejska monitowała właściciela obiektu nakazem jego prawidłowego i trwałego zabezpieczenia. Po każdym monicie teren był zabezpieczony - dodaje.

Codziennie rano najświeższe informacje z Sopotu prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto