Sopot: Huśtawka przy przystanku pamiątką po polskiej prezydencji

Huśtawkę wybudowano na początku lipca w ramach projektu Otwarty Kurort Kultury, zaplanowanego z okazji prezydencji właśnie. Zakładał on m.in., że niektórymi przystankami na trasie linii autobusu 187 zawładną artyści. Pomysł, który zrealizowano przy ul. Kościuszki, okazał się strzałem w dziesiątkę. Przez cały lipiec, we wszystkie dni tygodnia i o każdej porze dnia, można było zobaczyć bujających się przystanku ludzi - i młodych, i starszych.

Zobacz także: Otwarcie Kurortu Kultury w Sopocie (ZDJĘCIA)

- Spotkała się ona z dużym zainteresowaniem mieszkańców. Pytano nas, czy będzie można z niej korzystać także po zakończeniu projektu OKK - przyznaje Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu.

Nowy miejski mebel wykonali członkowie stowarzyszenia "Swelina".

- Jeżeli miasto jest zainteresowane pozostawieniem huśtawki, to my jak najbardziej się na to zgadzamy. To solidna konstrukcja - mówi Filip Lutka ze "Sweliny".
Lutka przyznaje, że pomysł na huśtawkę wziął się z przemyśleń nad tym, jak ludziom uprzyjemnić czekanie na autobus.

Po zakończonym już OKK pasażerowie na pewno nie zobaczą już łodzi podwodnej przy przystankach na Brodwinie (została zdewastowana przez chuliganów) czy trumny przy al. Niepodległości - ta z kolei budziła skrajne emocje.

- Pozostaną jednak z pewnością pomysły na charakter działań artystycznych w przestrzeni miejskiej w przyszłości - podkreśla Cichocka-Gula.
Pomysł wybudowania i pozostawienia huśtawki tuż obok przystanku autobusowego podoba się m.in. europosłowi Janowi Kozłowskiemu.

- Nie kojarzyłbym jednak huśtawki z prezydencją. To zbyt duży dystans, jednak na pewno powinna się kojarzyć z Otwartym Kurortem Kultury - uważa Kozłowski.