W przebudowanej części powstały m.in. sala dla dzieci, aneks kuchenny, jadalnia, szatnia, korytarz i toalety.
Mimo tego przeprowadzona inwestycja to nadal kropla w morzu potrzeb sopockich rodziców. Na miejsce w żłobku czeka 84 dzieci. Urzędnicy zaznaczają jednak, że część z nich to mali gdynianie bądź gdańszczanie, którzy nie dostali się do żłobków w swoich miastach.
Czytaj więcej: Otworzą nową salę Puchatka
- Trzeba przyznać, że w ostatnich latach małych sopocian jest więcej, niż np. 10 lat temu. Teraz jest ich około 300 rocznie, wówczas było około 250 - mówi Iwona Plewako, naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w sopockim magistracie.
Miasto dotuje też dwa istniejące niepubliczne żłobki. W każdym z nich jest 15 miejsc. Miesięcznie na każde przebywające tu dziecko przyznawanych jest 300 złotych.
- Duże nadzieje pokładamy w dwóch żłobkach, które w Sopocie planuje otworzyć pucka fundacja Pozytywne Inicjatywy. Przez pierwsze dwa lata rodzice nie będą tam płacić za opiekę, a jedynie za posiłki. Później te placówki będą mogły starać się o dotację miejską - przypomina Iwona Plewako.
W "Puchatku" miejsce znajdzie obecnie 55 dzieci. Na prace adaptacyjne miasto przeznaczyło 45 tys. zł, a Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej - ponad 30 tys. zł.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?