Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopockie Przylesie poza siecią. Prezes spółdzielni: Za trzy miesiące zaczniemy termomodernizację

Ewa Andruszkiewicz
800 sopockich rodzin wciąż czeka na przyłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Prezes SM Przylesie tłumaczy, że chodzi o sprawy techniczne.

- Ekologia, czyste powietrze, niższe rachunki - to hasła, które już od lat powtarza prezydent Sopotu. Idee te przyświecały też magistrali ciepłowniczej, której budowa pochłonęła ok. 50 mln zł. O podłączenie do sieci wszystkie spółdzielnie starały się od lat. W momencie kiedy ta już powstała, usłyszeliśmy od naszego prezesa, że nie zamierza nas do niej podłączyć - mówi mieszkaniec Przylesia, który poprosił o zachowanie anonimowości. - Pod względem bezpieczeństwa, kosztów i ekologii ciepło sieciowe nie ma sobie równych. Na naszym osiedlu działa 12 kotłowni, przez które wydostaje się szkodliwy tlenek azotu. Stoją w naszych piwnicach. To siedzenie na bombie! - dodaje.

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Przylesie przekonuje, że ze względów technicznych, przyłączenie osiedla do magistrali nie jest na chwilę obecną możliwe.
- Za ok. trzy miesiące zaczniemy termomodernizację i rewitalizację wszystkich naszych budynków ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - mówi Piotr Kurdziel, prezes Zarządu SM Przylesie. Inwestycja ta pochłonie ok. 30 mln zł. Żeby podłączyć się do magistrali wysoko - parametrowej, którą ma GPEC, musielibyśmy mieć dwu funkcyjne węzły cieplne, których zadaniem jest dostosowanie temperatury nośnika ciepła w sieci, wynoszącej ok. 120 stopni, do temperatury nośnika ciepła w sieci każdego z budynków. Jeden węzeł kosztuje 50 tys. zł. Trzeba jego wydajność zaprojektować do zapotrzebowania. Po ociepleniu budynków zużycie ciepła ma spaść o ok. 40 proc. W jaki sposób mamy dziś zaprojektować węzły? Czy według zapotrzebowania obecnego, czy takiego, jakie będzie za rok-dwa po termomodernizacji? Jeśli zrobilibyśmy to jesienią zeszłego roku, a dopiero za pół roku ocieplili bloki, to mielibyśmy przewymiarowane węzły i ok. 20 tys. zł wyrzucone w błoto w każdym z budynków. Właśnie kwestia niemożliwości doboru wielkości węzłów cieplnych na ten sezon zimowy była kluczowa dla decyzji o wstrzymaniu się z podłączeniem do sieci ciepłowniczej GPEC. Do tematu wrócimy jesienią 2017 roku.

Prezes zapewnia także, że kotłownie są legalne, ekonomiczne, bezpieczne i nie emitują szkodliwych substancji.
- Każdego roku składamy w tym zakresie informacje do Urzędu Marszałkowskiego - dodaje.

O komentarz poprosiliśmy także władze miasta.
- Każda spółdzielnia jest autonomiczna i spółdzielcy samodzielnie podejmują decyzje dotyczące przyłączenia, które potem wpływają na wysokość płaconych przez nich rachunków. Są sytuacje, kiedy spółdzielnie mają podpisane wieloletnie umowy na dostawy gazu i dopiero po ich wypełnieniu będą mogły się przyłączyć do sieci ciepłowniczej - mówi Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. - Miasto nie ma żadnych możliwości zmuszenia kogokolwiek, odbiorcy indywidualnego czy spółdzielni do przyłączenia.

Górny Sopot w sieci. Położyli 17 km rur ciepłowniczych, które ogrzeją 15 tys.mieszkańców [WIDEO]

mat. promocyjny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto