Problem kanalizowania sopockich potoków nie jest zjawiskiem nowym, jednak wyprowadzenie wód w głąb Zatoki Gdańskiej jest przykładem wyjątkowej krótkowzroczności decydentów, ich braku wyobraźni, zaściankowości myślenia, a przede wszystkim błędnego rozumienia pełnionych przez nich ról. Taki sposób podejścia do problemu czystości wód potoków kojarzy się nieodparcie - szczególnie tutaj, czyli w przypadku rur na dnie Zatoki Gdańskiej - z chowaniem głowy (czyli problemu) w piasek.
Trudno orzec, jakie przesłanki uznano za najważniejsze dla pojawienia się tak dziwnej i niezrozumiałej idei - argument "czystości plaż" wydaje się mało poważny. Jednak śledząc urbanistyczne kierunki rozwoju miasta, w szczególności w ostatnich latach, można dojść do niepokojącego wniosku, że przyrodnicze walory, dzięki którym Sopot z osady rybackiej stał się w krótkim czasie jednym z najpopularniejszych miast w Polce zamiast podlegać szczególnej ochronie, stanowią raczej przeszkodę w realizacji metropolitalnego charakteru miasta.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?