Od grudnia czynne jest odkryte lodowisko przy molo. Jest to największa ślizgawka dostępna w Sopocie, która służy do celów rekreacyjnych. Mogą się tam wybrać całe rodziny. Pomimo tego, że lodowisko mieści się na otwartym powietrzu przygotowano pomieszczenia, gdzie można schować swoje rzeczy.
Minusem jest to, że jazda przy mroźnym wietrze niekoniecznie należy do przyjemności.
- Lodowisko przy molo ma charakter plenerowy. Jest to lodowisko rekreacyjne - mówi Magdalena Jachim, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Sopocie.
Jednakże dla amatorów łyżwiarstwa przydałaby się także ślizgawka, która mieściłaby się chociażby w namiocie. Chroniłaby od wiatru. Do tego buty, plecaki czy torebki byłyby ciągle w zasięgu wzroku jeżdżących.
Okazuje się, że możliwość zrobienia ślizgawki jest także na Ergo Arenie.
- Byłoby to lodowisko sportowe, gdzie można byłoby np. zorganizować galę łyżwiarską - twierdzi Magdalena Jachim.
Jak na razie w Sopocie nie ma możliwości i potrzeby tworzenia dodatkowego krytego lodowiska z kilku powodów. Jak zwracają uwagę sopoccy urzędnicy w pobliżu znajduje się Hala Olivia, gdzie można chodzić zarówno na mecze jak i trenować. A kolejnym ważnym powodem są duże koszty utrzymania takiej inwestycji.
I nic dziwnego, że urzędnicy kręcą nosem. W tygodniu niewiele osób korzysta z sopockiej ślizgawki. Ruch zaczyna się dopiero w piątek wieczorem.
Co nie zmienia faktu, że przepełnione lodowiska w weekendy utrudniają naukę jazdy początkującym i ograniczają zabawę lepiej posługującym się tym zimowym sprzętem.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?