Na ratuszowych korytarzach już od kilku tygodni można usłyszeć, że Wojciech Fułek odgryza się Karnowskiemu za przegrany bój o fotel prezydenta, z kolei poza magistratem - że radni PO, popierający Karnowskiego, nie mogą się nadal pogodzić z tym, że nie mają w tej kadencji większości w Radzie Miasta.
Fułek zapewnia, że najbliższe konsultacje zainaugurują cykl spotkań z mieszkańcami, które obiecywał w ostatnich miesiącach. Od czasu kiedy został przewodniczącym Rady Miasta, zdaniem m.in. mieszkańców, stał się bardzo otwarty również na prośby o spotkania z sopocianami. Karnowski podkreśla z kolei, że zawsze chętnie się spotyka i dyskutuje z sopocianami o ważnych dla nich i miasta sprawach.
Fułek ripostuje, że radni powinni spotykać się częściej podczas otwartych spotkań ze wszystkimi zainteresowanymi.
- W poniedziałek chcemy wytłumaczyć sopocianom, jaka jest struktura i filozofia tworzenia projektu budżetu - zapewnia przewodniczący Rady Miasta, dodając, że dotychczas prace nad budżetem były mało upubliczniane.
Fułek, wspólnie z radnymi, zamierza wytłumaczyć mieszkańcom, w jaki sposób powstaje jeden z najważniejszych dokumentów, czyli jak się decyduje o tym, na co i ile w danym roku zostanie przeznaczonych pieniędzy.
Były wiceprezydent przyznaje, że na żadnych konsultacjach organizowanych ostatnio przez Karnowskiego nie był , bo nie został zaproszony. Prezydent jednak odpowiada, że "na spotkania zaprasza wszystkich". Karnowski oficjalnie także nie chce mówić o konflikcie czy wojnie z byłym podwładnym, ale... o konkurencji między sobą.
- Ona w polityce nie jest niczym złym, dopóki nie jest to populizm - podkreśla Karnowski. - Dziwię się, że pan Fułek tak późno robi to spotkanie. Wszystko można konsultować i każdy może organizować spotkania, ale o czasie, a nie na kilka dni przed sesją budżetową - dodaje.
Prezydent wytyka także Fułkowi, że nie organizował spotkań z mieszkańcami w czasie, kiedy był wiceprezydentem odpowiedzialnym m.in. za sprawy architektury.
- Przecież wszystkie te spotkania z mieszkańcami odbywały się z mojej inicjatywy i udziałem - mówi zwycięzca ostatnich wyborów samorządowych.
O iskrzeniu na linii Karnowski - Fułek można było się przekonać już podczas grudniowej sesji, na której rozpętała się dyskusja o projekcie budżetu na 2011 rok. Prezydent atakował przewodniczącego Rady Miasta za to, że radni nie podjęli wówczas żadnych prac nad nowym budżetem.
- Dla mnie budżet powinien być uchwalony w roku, w którym jest przygotowany. Nikt nic nie robił przez kilka tygodni. Wielu mieszkańców jednak czeka na ten ważny dokument - tłumaczy swoje zachowanie Karnowski.
**
**
Fułek twierdzi, że nie chce oceniać wypowiedzi prezydenta w czasie tamtej sesji, ale... - Jeśli ktoś ma problem w związku z wynikami ostatnich wyborów samorządowych, to będzie do tego wracał. Ja nie mam z tym problemu - zapewnia.
Od 5 grudnia, kiedy się odbyła druga tura wyborów samorządowych, obaj panowie rozmawiali ze sobą zaledwie dwa razy. Z czego raz w sprawie budżetu. Do spotkania w cztery oczy jednak dotychczas nie doszło. Karnowski bowiem, kiedy się dowiedział, że w rozmowie o finansach miasta Fułkowi mają towarzyszyć jego zastępcy, Cezary Jakubowski i Piotr Meler, pojawił się... ze skarbnikiem Mirosławem Goślickim i radnym Lesławem Orskim.
Jacek Karnowski prezydentem Sopotu
To że między prezydentem a przewodniczącym Rady Miasta trwa cicha wojna, przyznaje radny PiS, Andrzej Kałużny. - Czuć podskórne napięcie obu stron, ale z tej wojenki może wyjść przecież coś pozytywnego. Trzeba poczekać na efekt końcowy - uważa Kałużny.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?