Sopocka Straż Miejska wystawia mnóstwo mandatów na Przylesiu

Remont jedynej dojazdowej ulicy na Przylesie, ul. 23 Marca, nie przeszkadza sopocianom w łamaniu zakazów drogowych. Mimo iż wielki plac budowy jest dobrze i wyraźnie oznakowany, kierowcy ignorują znaki i parkują, gdzie chcą. Efekt tego jest taki, że skutecznie blokują autobusy komunikacji miejskiej i pojazdy wykorzystywane do budowy nowej drogi. Pełne ręce roboty ma tutaj Straż Miejska i policja. Bywają dni, że telefony w komendach nie przestają dzwonić ze skargami.

- Dostajemy sporo sygnałów od dyspozytorów komunikacji miejskiej z Gdańska o tym, że autobusy nie mogą przejechać ul. 23 Marca, bo jakiś samochód osobowy blokuje ten przejazd. Kierowcy autobusów nie chcą narażać się na kolizję, więc czekają, aż taki samochód zostanie przestawiony, a to przekłada się na opóźnienia w rozkładach jazdy - opowiada Tomasz Dusza, komendant Straży Miejskiej w Sopocie.

Sopot: Strażnicy miejscy złapali grafficiarza. Prawie na gorącym uczynku [ZDJĘCIA]

Co kilka tygodni, po zakończeniu kolejnego etapu prac, zmieniane jest oznakowanie oraz organizacja ruchu na konkretnym odcinku. Zakaz zatrzymywania się nie robi jednak wrażenia zwłaszcza na okolicznych mieszkańcach, którzy, z przyzwyczajenia i wygody, zostawiają auto tam gdzie zwykle. Gdy puka do nich Straż Miejska, tłumaczą na ogół, że nie widzieli znaku, albo... że ktoś musiał postawić go w nocy i nie zdążyli przestawić auta.
Komendant Dusza podkreśla, że strażnicy nie od razu wystawiają mandaty karne.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy musieli jednak odholować aż 10 samochodów. Wystawili też dziesiątki mandatów, które wynoszą 100 zł każdorazowo. Holowanie auta to wydatek ponad 500 zł. Remont ul. 23 Marca powinien zakończyć się wiosną przyszłego roku.