Piasek przewożony jest 400 metrów dalej, w miejsce jego znacznego ubytku, przy wejściach na plażę nr 24 - 25. Usunięcie "tombolo", bo tak to zjawisko nazywają niektórzy naukowcy, kosztować będzie miejską kasę 24,1 tys. złotych. Prace powinny zakończyć się przed majówką. Na pytanie, czy ta łacha faktycznie musi być usuwana, a nie pozostawiona jak np. w Gdyni, przy marinie, urzędnicy twierdzą, że "ważne są wymogi bezpieczeństwa dla żeglarzy oraz osób kąpiących się".
Czytaj także: Molo w Sopocie. Pokazy fontanny ze światłem, palmy i muzyka na żywo
- Nie jest to gruntowne pogłębianie, ale wyrównanie linii brzegowej, które zapobiegnie gromadzeniu się w tym miejscu, na plaży przy molu, nieczystości i glonów wyrzucanych przez morze - zaznacza Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu.
Tombolo tworzy się w Sopocie od dwóch lat. Już po raz drugi zostanie usunięte. Jest to efekt budowy przystani jachtowej z falochronami przy molu. Te stały się przeszkodą dla fal morskich, więc uginają się przy nim, przez co spada energia falowania. Piasek, który niosą, odkłada się na dnie, a to zaczyna "rosnąć".
Trwa "wyrównywanie" sopockiej plaży, zwłaszcza przy molu. A wszystko po to, by było czysto i bezpiecznie dla żeglarzy i kąpiących się.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?