Podczas poniedziałkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta sopoccy radni odrzucili projekt uchwały dotyczący zmian w tegorocznym budżecie miasta. Przeciw zmianom głosowali radni z nieformalnej koalicji PiS - Kocham Sopot, którzy mają większość w miejskiej radzie. Gorąca dyskusja toczyła się głównie wokół pozycji dotyczącej dofinansowania zakupu sprzętu multimedialnego do klubu Sfinks. Takie dofinansowanie klub otrzymał już z Ministerstwa Kultury, tyle że, zgodnie z jego warunkami, miasto musiało zabezpieczyć wkład własny. Chodziło o kwotę 200 tys. złotych. Część radnych pytała, po co miasto ma dofinansowywać dzierżawcę Sfinksa [do miasta należy budynek klubu - red.]. -Dlaczego mamy wspierać dłużnika? - pytał radny Jerzy Hall, przypominając w ten sposób, że klub jest zadłużony wobec miasta na prawie 100 tys. złotych.
Prezydent Jacek Karnowski tłumaczył z kolei, że Leszek Możdżer, odpowiadający za program artystyczny klubu, jest wybitnym muzykiem, którego inne miasta chcą ściągnąć do siebie, dlatego warto, by uatrakcyjniać Sfinksa.
Radni, zwłaszcza z klubu PiS, nie kryli też, że są przeciwni dofinansowaniu prac przy budowie przystani jachtowej. Chodzi o kwotę ok. 1,8 mln zł. Przed kilkoma tygodniami okazało się, że trzeba wydłużyć stalowe pale pomostu głównego i pomocniczego z 12,5 do 15,5 metra. - Dlaczego miasto ma płacić, skoro ktoś popełnił błąd? Niech płaci ten, kto jest za to odpowiedzialny - mówił Kazimierz Jeleński, radny PiS.
Wtórował mu kolega z klubu, Piotr Meler. Prezydent nie krył rozgoryczenia. - Brak zgody radnych oznacza, że trzeba zrezygnować z części prac wykończeniowych, np. budowy restauracji na molu. Nie możemy przecież nie wydłużyć pali, bo nie może być koślawej przystani - denerwował się Karnowski. - Będziemy renegocjować umowę z wykonawcą.
Cezary Jakubowski, niezależny radny, stwierdził, że Rada Miasta nie podda się szantażowi prezydenta. - Jesteśmy m.in. od wyrażania opinii. Kiedy prezydent ochłonie, na pewno przygotuje jeszcze raz projekt uchwały w sprawie zmian w budżecie - stwierdził.
Niektórzy radni tłumaczyli, że zagłosowali "przeciw", gdyż było za mało czasu na zapoznanie się z wprowadzanymi zmianami w budżecie. Karnowski ripostował jednak, że wprowadzenie tego projektu uzgadniał z wiceprzewodniczącym Rady Miasta, a projekt trafił do radnych w ustawowym terminie siedmiu dni.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?