Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sesja Rady Miasta Sopotu. Budżet na 2018 rok i decyzja ws. pomnika prof. Bartoszewskiego

Ewa Andruszkiewicz
Podczas Sesji Rady Miasta Sopotu zapadła dziś decyzja o budowie pomnika ku czci profesora Bartoszewskiego
Podczas Sesji Rady Miasta Sopotu zapadła dziś decyzja o budowie pomnika ku czci profesora Bartoszewskiego Karolina Misztal
Sopoccy radni zdecydowali w poniedziałek 18.12.2017 r. o wzniesieniu pomnika ku czci prof. Władysława Bartoszewskiego. Nie obyło się bez sprzeciwu opozycji. Radni uchwalili też budżet na 2018 r.

- Prof. Bartoszewski to postać przepiękna. Bardzo często przyjeżdżał do Sopotu, spotykał się tu z ludźmi, prowadził z nimi spotkania. Był to człowiek niezwykle bohaterski, był więźniem zarówno systemu hitlerowskiego, jak i stalinowskiego. Zawsze walczył o Polskę i o demokrację, współpracował m.in. ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim. To dzięki nim mamy dziś Muzeum Powstania Warszawskiego. Dziwię się, że czyjeś poglądy polityczne mogą ważyć na tym, czy takiemu bohaterowi stawia się pomnik, czy też nie - mówił w trakcie sesji prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.

Innego zdania są radni Prawa i Sprawiedliwości w Sopocie. W trakcie poniedziałkowej sesji podjęli kilka prób, aby do wzniesienia pomnika prof. Bartoszewskiego nie doprowadzić. Jak tłumaczyli, "prof. Bartoszewski był postacią, która od zawsze Polaków bardziej dzieliła niż łączyła". Ich zdaniem "to profesor uniemożliwił pośmiertne odznaczenie rotmistrza Witolda Pileckiego Orderem Orła Białego".

Radni PiS mieli także wątpliwości, co do możliwości prawnych wzniesienia pomnika ze względu na zbyt krótki czas, jaki upłynął od śmierci prof. Bartoszewskiego.

Spór ten rozstrzygnął jeszcze w trakcie sesji radca prawny sopockiego magistratu. Okazało się, że tylko w przypadku nadawania nazw ulicom, placom i parkom od śmierci osoby, którą chce się upamiętnić, musi minąć 5 lat, natomiast w przypadku stawiania pomników takiego ograniczenia nie ma.

Czytaj również: Mieszkańcy poparli budowę pomnika prof. Bartoszewskiego

Mimo to radni PiS za wygraną nie dali i wystąpili z wnioskiem, aby zamiast prof. Bartoszewskiego upamiętnić przy sopockim dworcu rotmistrza Witolda Pileckiego. Tu wkroczył już sam przewodniczący Rady Miasta, tłumacząc, że cała procedura, zebrane pod projektem podpisy, a także zgoda właściciela terenu przed sopockim dworcem dotyczyły stricte osoby prof. Bartoszewskiego i "zamiana" tych postaci byłaby niezgodna z prawem.

- Przykro było słuchać tych zniesławiających profesora i jego pamięć informacji. Opowiadanie, że prof. Bartoszewski sprzeciwiał się osobiście pośmiertnemu odznaczeniu rotmistrza Witolda Pileckiego Orderem Orła Białego jest zwyczajnym łgarstwem. Kapituła Orderu Orła Białego, która została wznowiona po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, zdecydowała o niewnioskowaniu do prezydenta ws. przyznawania pośmiertnych odznaczeń jeszcze zanim należał do niej prof. Bartoszewski. Wszystko to jest do sprawdzenia. Jak zatem radny miejski, człowiek przemawiający w imieniu mieszkańców, może publicznie opowiadać kłamstwa? - komentował po sesji mecenas Jacek Taylor, przyjaciel prof. Bartoszewskiego. - Usiłowanie zastąpienia prof. Bartoszewskiego rotmistrzem Witoldem Pileckim, czego dzisiaj byliśmy świadkami, jest po prostu bardzo niewłaściwe - dodał.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy radnych opozycji.

- Jako katolik nie chcę wypowiadać się negatywnie o osobach zmarłych. Delikatnie mówiąc, Władysław Bartoszewski był osobą kontrowersyjną, w sposób cyniczny - jeszcze za życia - wykorzystywaną przez Platformę Obywatelską. Dzieje się to także po jego śmierci - twierdzi Michał Stróżyk, radny PiS w Sopocie. - Mamy w naszej historii bardzo wielu bohaterów, którym należy stawiać pomniki i robić wszystko, by byli rozpoznawalni na świecie. Taką postacią jest niewątpliwie rotmistrz Witold Pilecki i teren przed dworcem, który tak często jest mijany przez sopocian i turystów, jest doskonałym miejscem na jego pomnik. Złożyłem dziś taki wniosek, przy dobrej woli radnych Platformy Sopocian ten pomysł miał szansę się udać, ale niestety nie zakończyło się to sukcesem - dodaje.

Władze miasta zapewniają jednak, że ich decyzja nie była kwestią złej woli.

- Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby pomnik rotmistrza Witolda Pileckiego w Sopocie stanął, ale trzeba to zrobić zgodnie z procedurą i przede wszystkim zebrać w tej sprawie podpisy od mieszkańców. Sam chętnie się pod tą inicjatywą podpiszę. Ale radni nie podejmują tego trudu, a próbują zastosować manewr "podmiany". Przypuszczam, że jeszcze odwołają się od tej uchwały do wojewody - przyznaje prezydent Karnowski.

Inicjatorzy budowy pomnika prof. Bartoszewskiego przygotowują się tymczasem do rozpisania konkursu na kształt pomnika. Projekty będą zbierane najprawdopodobniej przez dwa miesiące.

- Wybierzemy kilka, naszych zdaniem, najlepszych projektów i poddamy je pod głosowanie, ponieważ chcemy, aby decyzja o kształcie pomnika zapadła wspólnie z mieszkańcami - mówi Krzysztof Kolarz, przewodniczący Komitetu Społecznego Budowy Pomnika.

Monument zostanie sfinansowany ze zbiórki publicznej.

Budżet Sopotu na 2018 r. uchwalony

Na poniedziałkowej sesji radni uchwalili także budżet miasta na 2018 rok. Wysokość przychodów szacuje się na ok. 320 mln zł, a wydatków - na ok. 343 mln zł. W Nowy Rok Sopot wejdzie z 91 mln zł długu.

Czytaj również: Projekt budżetu Sopotu na 2018 r. To będzie rok bogaty w inwestycje

- Budżet na 2018 rok to budżet bardzo dobry. Dużo środków przeznaczymy w przyszłym roku na inwestycje. Do najważniejszych z nich zaliczyć należy budowę nowych budynków komunalnych, dokończenie budowy schroniska dla zwierząt i domu pogrzebowego. Bardzo dużo środków przeznaczonych zostanie także na oświatę i remonty dróg - mówi Mirosław Goślicki, skarbnik miasta Sopotu. - Dług w wysokości 91 mln zł to dług bezpieczny. Dług z tytułu kredytów zaciągniętych przez miasto wynosi 67 mln zł, pozostała kwota została do spłacenia w związku z budową Ergo Areny. W skali kraju poziom zadłużenia Sopotu jest bardzo dobry - dodaje.

Mniej optymistycznie na przyszłoroczny budżet patrzą radni opozycji. Zarzucają władzom miasta m.in. "złe gospodarowanie mieniem sopocian".

- Z blisko 100 mln zł wydatków majątkowych, inwestycyjnych, które były realizowane w ciągu ostatnich 5 latach, stan mienia komunalnego wzrósł bardzo nieznacznie, raptem o ok. kilka mln zł. Powstaje pytanie, co dzieje się z resztą pieniędzy, czy rzeczywiście są wykorzystywane na rzecz mieszkańców - komentuje Bartosz Łapiński, radny PiS w Sopocie.

W trakcie poniedziałkowej sesji radni Kocham Sopot zaproponowali, by w budżecie na 2018 rok ująć remont ulicy Mazowieckiej w Kamiennym Potoku oraz wprowadzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską na terenie Sopotu dla dzieci i młodzieży w wieku od 7 do 19 lat. Ostatecznie wnioski do budżetu nie weszły, ale władze miasta nie wykluczają, że zostaną one zrealizowane przy pomocy środków zewnętrznych.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto