Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryszard Tarasiewicz: Celem jest wyjście z grupy na mundialu 2022. Argentyna i Meksyk mogą nam przysporzyć dużych problemów

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Ryszard Tarasiewicz od października 2021 roku jest szkoleniowcem I-ligowej Arki Gdynia
Ryszard Tarasiewicz od października 2021 roku jest szkoleniowcem I-ligowej Arki Gdynia Jakub Steinborn
Polska piłka nożna podczas turniejów mistrzostw świata w XXI wieku nigdy nie wyszła z grupy. Czy zmieni się to podczas mundialu w Katarze 2022? Ryszard Tarasiewicz, były uczestnik mistrzostw świata w 1986 roku w Meksyku, a obecnie trener Arki Gdynia, komentuje dla nas losowanie grup. Biało-czerwoni w Katarze zmierzą się z Argentyną (4 w rankingu FIFA), Meksykiem (9) i Arabią Saudyjską (49).

Czy Argentyna będzie w naszej grupie rozdawać karty?
Tak.

Pewnie wielu kibiców już czeka na mecz i konfrontację Leo Messiego z Robertem Lewandowskim.
Na pewno. To są dwie niekwestionowane gwiazdy swoich reprezentacji. Zapowiada się ciekawy pojedynek, bo to dwóch najlepszych piłkarzy, zawodnicy, którzy strzelają bramki. Przed meczem będzie to podnoszone wielokrotnie.

Z Meksykiem graliśmy towarzysko w Gdańsku w listopadzie 2017 roku i przegraliśmy 0:1. Znamy więc potencjał tej drużyny. Czy zatem Arabia Saudyjska będzie teoretycznie najsłabsza?
Tak, trzeba to powiedzieć, że Arabia jest najsłabszą drużyną w grupie. To jest turniej. Nie będzie to jeszcze faza pucharowa. W grupie wszystko jest możliwe i nie można lekceważyć przeciwnika. Nie ma co się bawić w chowanego i Arabia Saudyjska odstaje od reszty. Bardzo ciężki będzie mecz z Argentyną. Z Meksykiem też nie będzie łatwe spotkanie. To dwa zespoły, które grają bardzo dynamicznie, mają duży potencjał techniczny i dużą wymienność pozycji. Ciężko jest upilnować takich zawodników.

Pomocnik Arki Gdynia Christian Alemán jest piłkarzem z "tamtej" części świata. Czy Ekwadorczyk będzie teraz częściej z panem rozmawiał o mundialu?
Na pewno będziemy częściej rozmawiać o mistrzostwach. Ja już nawet zażartowałem, po awansie Ekwadoru na mistrzostwa świata, i zapytałem, dlaczego nie ma go w kadrze. Przyznał, że gdyby grał w polskiej ekstraklasie, to pewnie dostałby powołanie. Kontynuowałem więc, mówiąc, że szkoda, że mundial nie odbywa się co roku. Na pewno będziemy rozmawiać. Nie tylko z nim.

Z punktu widzenia sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski to chyba dobrze, że nie trafiliśmy na zespół z grupy barażowej, która jeszcze nie została wyłoniona?
To prawda. Ostatnie barażowe mecze w Europie będą wyjaśnione dopiero w czerwcu. Wciąż nie wiadomo, czy będzie to Walia, Szkocja, czy Ukraina. Ja uważam, że generalnie bardzo trudno bronić się przed zespołami z Ameryki Południowej, czy takich regionów świata, bo fizycznie nie są na topie, jak Europejczycy, ale naprawdę ich technika potrafi zrobić spustoszenie w obronie każdego przeciwnika.

W Katarze mundial będzie rozgrywany w wysokich temperaturach, o zupełnie innej porze roku, bo od listopada do grudnia. Czy spodziewa się pan, że Europejczycy będą się męczyć na tych mistrzostwach?
Gdyby te mistrzostwa były w Europie południowej, w Hiszpanii czy we Włoszech, a turniej zaczął się na początku czerwca, to w niektórych miejscach temperatury też dochodzą lub przekraczają tam 30 stopni Celsjusza. W listopadzie w Katarze ma być 25-26 stopni, także to są temperatury do przyjęcia. Dużym atutem jest to, że będzie to początek sezonu ligowego. Zespoły generalnie rozegrają po 18-20 kolejek w swoich ligach, a przez to nie będę odczuwać trudu całego sezonu. Chyba najbardziej z takiego terminarza zadowoleni są Anglicy, którzy na każde mistrzostwa świata jechali po wyczerpujących - ja uważam, że najcięższych - rozgrywkach ligowych w Europie.

W tej naszej grupie da się zauważyć, że mówimy o ciepłolubnych nacjach. Czy tutaj nie będzie dodatkowej przewagi Argentyńczyków, Meksykan i Arabów?
Uważam, że fizjologia organizmu jest taka, że czas aklimatyzacji u niektórych wynosi nawet trzy-cztery dni. Organizm jest tak skonstruowany, że szybko adaptuje się do warunków. Główną rolę gra tutaj przede wszystkim sfera mentalna, cechy wolicjonalne. Trzeba myśleć przede wszystkim o grze, a nie o tym, czy dany klimat mi odpowiada. To trochę takie alibi dla piłkarzy.

Często mówimy, że reprezentacja Polski wyróżnia się wynikami w porównaniu do poziomu naszej ekstraklasy. 29 marca potwierdziła to pokonując w barażach Szwecję. 1 kwietnia poznaliśmy grupowych rywali. Jaki pana zdaniem będzie to turniej dla Polaków?
Każdy mówił, że chce wylosować Argentynę. Jeśli grać z najlepszymi z kontynentu, to trafić na Francję czy Portugalię. Ja uważam, że od dłuższego czasu nie wyszliśmy na mundialu z grupy (ostatni raz w 1986 roku - przyp.) i trzeba sobie postawić jasny cel, że głównym zadaniem będzie wyjście z tej grupy. Mecze Ligi Narodów od razu nie muszą nam dać wszystkich odpowiedzi. W czerwcu i wrześniu będziemy się mierzyć z Belgią, Holandią i Walią. Można powiedzieć, że to będą sparingpartnerzy przed mistrzostwami świata. Meksyk i Argentyna mogą nam przysporzyć problemów. W większym stopniu, powtórzę się, Argentyna, ale Meksyk też potrafi grać w piłkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto