Restauracja Złoty Ul działała w tym samym miejscu od 1945 roku. Zarówno starsi sopocianie, jak i dziesiątki turystów kojarzą go jako najpopularniejszy, i kiedyś jeden z nielicznych, lokali na Monciaku. To tutaj, w smutnych powojennych latach czy w czasie PRL można było zawsze posmakować dań "wielkiego świata". Przychodzili tu i politycy, i biznesmeni, a nawet ludzie z tzw. półświatka.
Najlepsze sopockie restauracje znajdziesz TUTAJ
Okoliczni mieszkańcy w ostatnich dniach mogli jednak zaobserwować ruch przy Złotym Ulu. Do samochodów transportowych pakowano dosłownie wszystko, co było zamontowane w lokalu. Urzędnicy sopockiego magistratu uspokajają jednak, że ten nie został zdewastowany. Dotychczasowy najemca jedynie zdemontował cały sprzęt, w który zainwestował, prowadząc biznes w tym miejscu.
Restauracja przy najpopularniejszym trójmiejskim deptaku, ul. Bohaterów Monte Cassino, lata świetności już dawno miała za sobą. Ale na brak klientów narzekać nie mogła, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Poza "historyczną" nazwą w restauracji na przestrzeni lat zmieniło się jednak wszystko - od wystroju po menu. Teraz urzędnicy nie chcą już szukać kolejnego najemcy dla tego miejsca, lecz właściciela. Dlaczego?
- Bo ludzie bardziej dbają o własne budynki niż o te, które wynajmują. Poza tym docierają do nas sygnały, że większym zainteresowaniem będzie się cieszyła sprzedaż tego lokalu niż kolejna dzierżawa - tłumaczy Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu i dodaje, że polityka miasta idzie zresztą w tym kierunku, by wszystkie lokale o funkcji gastronomicznej zostały skomercjalizowane, a w ręku miasta pozostały jedynie obiekty przeznaczone np. na galerie sztuki.
Powierzchnia Złotego Ula to 441,11 m kw. Nie ustalono jeszcze warunków przetargu, dlatego miasto nie chce na razie zdradzać, za ile będzie chciało lokal sprzedać.
Czytaj także: Sopot: Projekt Bezpieczny lokal. 42 restauracje, kluby i kawiarnie do oceny
- Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że na tak dużej powierzchni trudno utrzymać funkcję tylko kawiarni, jaką był Złoty Ul w latach 60. i 70. Dlatego miasto rozważa podział całości na samodzielne lokale użytkowe, część zamierza sprzedać, a w części zachować funkcję kawiarni połączonej z galerią sztuki - tłumaczy Jachim. - Raczej będziemy chcieli pozostać przy dawnej nazwie Złoty Ul.
Dotąd podpisując umowę najmu, miasto zawsze zastrzegało, że dzierżawca nazwy zmienić nie może.
Wojciech Fułek, szef sopockich radnych, przyznaje, że trochę mu żal, że miasto chce sprzedać ten lokal, bo jednak "ma on jakąś tradycję". - Oczywiście, nie jest to już ten lokal, który pamiętają sopocianie, ale wydaje mi się, że lepiej miasto wyszłoby na dzierżawie, a nie sprzedaży tego miejsca - uważa Fułek.
Urzędnicy przyznają, że próbowali w zeszłym roku wydzierżawić sąsiedni lokal, w którym przez lata funkcjonowała cukiernia. Cena wywoławcza za 1 metr kw. wynosiła 45,44 zł ( tyle samo najemca płacił za Złoty Ul). Zainteresowania nie było żadnego. Dlatego ten lokal też będą sprzedawać.
Na całej ul. Boh. Monte Cassino obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który preferuje funkcje gastronomiczne, kawiarniane i galeryjne.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
