Ostatnio pisali Państwo o rozliczaniu Rad Dzielnic z ich pracy - oczywiście wyszło na to, że Rada spełnia się w 100%. Szkoda tylko, że mając swoje biuro na skraju tego śmietnika (czyli w widocznym budynku Spółdzielni i. Komuny Paryskiej), nie widzi, że w miejskim lesie króluje syf i śmieci połączone z pijackimi libacjami.
Mieszkam w tym miejscu od 35 lat, ale tylko przez ostatnie 4 - 5 las, który był zawsze miejscem spacerów, nagle stał się śmietnikiem. To co widać na zdjęciach, to nie efekt zniknięcia śniegu, to efekt nie sprzątania lasu od prawie roku. Prawda jest taka, że las jest sprzątany przez dzieci (!) raz do roku na Dzień Ziemi. Potem nic. Proszę spojrzeć na zdjęcia.
Pozostałości w postaci butelek, świadczą o tym , że każda z libacji nie trwa dwóch czy pięciu minut. Prawda jest taka, że przez cały rok las jest od godzin popołudniowych opanowany nie przez młodzież, tylko przez wracających z pracy dorosłych mężczyzn, którzy w drodze do domu robią z lasu "melinę". I to w centrum jednej z największych gdyńskich dzielnic!
Tego miejsca nie odwiedza ani policja, ani (co można powiedzieć zgryźliwie oczywiste) Straż Miejska. jest ogólne przyzwolenie władających dzielnicą na obecny stan rzeczy. Nigdy nikt nie był z tego powodu ukarany. A koło już ruszyło. Widząc, że na śmieci nikt nie zwraca uwagi, zaczęli przywozić je rożni ludzie samochodami, robią to też właściciele przylegających garaży.
Las, który był jeszcze kilka lat temu powodem do stwierdzenia dlaczego chce się mieszkać na Obłużu, teraz jest jego przekleństwem.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY AKCJI "RAZEM POSPRZĄTAJMY TRÓJMIASTO!"
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
