Radny Sopotu: Stawianie obiektów stałych to gwałt na plaży!

Gorąca dyskusja radnych na ten temat trwała ponad 1,5 godziny.

Radna Grażyna Czajkowska: Czy nie mamy za dużo punktów gastronomicznych w pasie nadmorskim? W Sopocie nie ma odcinka "dzikiej" plaży. Mieszkańcy zgłaszali mi, że chcieliby mieć odcinek niezagospodarowanej plaży.

Radny Wieczesław Augustyniak: Stałe obiekty znajdują się na terenie wydm, a nie plaż.

Radny Andrzej Kałużny: Stawianie obiektów stałych na plaży to gwałt na tej plaży. Argument, że turystów trzeba jakoś obsłużyć, w sytuacji gdy przy plaży są dziesiątki obiektów gastronomicznych, nie przekonuje mnie.

-Zmiany w planie zakładają postawienie stałych obiektów przy wejściach nr 17 i 23 - podkreślała Krystyna Kowalska, zastępca naczelnika Wydziału Architektury i Urbanistyki w sopockim magistracie. - Koncentracja tych obiektów jest tam, gdzie miasto jest najbardziej zurbanizowane i są to tereny najbardziej uczęszczane przez wczasowiczów. To wydłuża też sezon, co przekłada się na dochody miasta.

Radny Bartosz Łapiński: Nie przedstawiono wizji i planów związanych z plażami.

Prezydent Sopotu, Jacek Karnowski: Punkty stałe są lepsze niż tymczasowe, bo są ładniejsze. Nie chcemy też mieć przez cały maj budowy na plaży. Jest "dzika" plaża w Sopocie. Zobaczcie, gdzie przychodzą ludzie - tam, gdzie jest zagospodarowanie, gdzie są leżaki, przebieralnie i prysznice. Jest spójna polityka, udostępniamy plaże wszystkim hotelarzom.

Radny Piotr Meler: Można obsłużyć plażę obiektami, które znajdują się poza plażą

Radna Aleksandra Gosk: Sezonowe stawianie punktów gastronomicznych powoduje rozjeżdżanie wydm i plaż, a gastronomicy bardzo odciążają miasto, jeśli chodzi o czyszczenie plaż.

Plan zakłada też postawienie kolejnych, czterech punktów sezonowych. Poza tym uporządkowana zostanie roślinność na wydmach - już wycięto część wysokich krzaków, a nasadzane mają być niskie rośliny, tak by można było z alejki nadmorskiej oglądać samo morze. Możliwe będzie też przesunięcie wejść na plażę, tak, by znajdowały się one w jednej linii z ulicami doprowadzającymi do nich, tak by można było już z daleka zobaczyć morze.

Projekt uchwały został przyjęty większością głosów, głównie Platformy Sopocian, a także jednego z radnych Kocham Sopot, Jarosława Kempy. Od głosu wstrzymał się radny KS, Jerzy Hall.