Powakacyjna sesja sopockiej Rady Miasta odbiła się szerokim echem w całym mieście. Wojciech Fułek, który został odwołany z funkcji przewodniczącego radnych, po posiedzeniu podgrzewał jeszcze atmosferę, m.in. na Facebooku. Tutaj zadał publiczne pytanie Piotrowi Kurdzielowi, czy "mu nie wstyd" za to, że zagłosował za odwołaniem. Sam Kurdziel, który w czerwcu został wyrzucony z klubu Kocham Sopot (przewodniczącym stowarzyszenia jest Wojciech Fułek), przyznaje, że nie jest to dla niego komfortowa sytuacja, ale kiedy Fułek musiał zmienić prezydialny stół na ten dla "zwykłych" radnych i usiąść obok niego, jak zaznacza, do rękoczynów nie doszło.
CZYTAJ WIĘCEJ: **Wojciech Fułek odwołany z funkcji przewodniczącego.**
Lider KS wciąż podkreśla, że jego odwołanie przez większość radnych było decyzją polityczną, a nie merytoryczną.
- Myślę, że Kocham Sopot było zagrożeniem dla pełni władzy PO i prezydenta Karnowskiego, a ten teraz podporządkował sobie większość radnych - twierdzi Wojciech Fułek, nie ukrywając, że podporządkować prezydentowi dał się i Kurdziel. Ten jednak odbija piłeczkę, zaznaczając, że zagłosował za odwołaniem Fułka ze względu na jego pasywne działanie, kiedy ważyły się losy referendum w Sopocie, którego inicjatorzy chcieli odwołania prezydenta i radnych. Kurdziel przypomina, że jego niesnaski z KS zaczęły się, kiedy trwały prace nad tzw. uchwałą śmieciową. Czego innego chciał on, czego innego pozostali członkowie klubu.
Były przewodniczący Rady Miasta nie szczędzi jednak ostrych słów niezależnemu obecnie radnemu. - Wstydzę się za jego zachowanie - jako osoba, która rekomendowała go do Rady Miasta. Uważam, że to osoba interesowna , której nie można zaufać - ocenia Fułek.
Kurdziel zapewnia, że tak nie jest. - Nie mam potrzeby robienia jakiegoś interesu. Zresztą na byciu radnym nie zarobiłem, a nawet jeszcze do tego dołożyłem, organizując różne akcje promujące m.in. głosowanie na budżet obywatelski - broni się radny.
Odwołanie Fułka, byłego wiceprezydenta Sopotu, komentowano jako pokaz siły prezydenta Jacka Karnowskiego wobec swojego dawnego podwładnego, który "pokazał mu, gdzie jego miejsce". - Uważam, że to polityczny błąd i krótkowzroczna polityka - ocenia Jarosław Kempa, radny KS.
Lesław Orski z PO zaznacza, że Kurdziel odszedł z Kocham Sopot, ale nie dołączył do PO. - Chciał pozostać neutralny. Nie dziwię się jednak jego ostatnim głosowaniom. Jeśli ktoś go próbował straszyć, że za swoje decyzje zapłaci przy następnych wyborach, to rozumiem jego zachowanie - twierdzi Orski.
Nazwisko Kurdziela już w połowie tej kadencji było wymieniane w nieoficjalnych rozmowach między częścią członków Kocham Sopot jako jednego z kandydatów na fotel prezydenta miasta w najbliższych wyborach samorządowych. Jednak Kurdziel i Fułek zaprzeczają, by oficjalnie pojawiła się taka propozycja. Mało tego, Kurdziel twierdzi, że w przyszłym roku prawdopodobnie nie będzie nawet startował do Rady Miasta.
Obecna kadencja Rady Miasta niewątpliwie należy do najbardziej burzliwych w historii Sopotu. Radni kłócą się i dyskutują niemal nad każdą uchwałą, która pojawiała się dotąd na sesjach. Po zmianie przewodniczącego radnych (Fułka zastąpił Wieczesław Augustyniak z Samorządności) emocje prawdopodobnie się wyciszą. Lesław Orski uważa, że dzięki zmianie przewodniczącego jest szansa zrealizowania założonej na tę kadencję strategii.
- Chcemy zintensyfikować pracę przed przyszłorocznymi wyborami. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie się już kłócić - nie ukrywa Lesław Orski.
Prezydent Karnowski nie chciał komentować sprawy odwołania Fułka. W tym tygodniu przebywał w zagranicznej delegacji.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?