Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Miasta Sopotu: Radni z nadmorskiego kurortu są aktywni? RAPORT

Kamila Grzenkowska
Karolina Misztal / Archwium PP
Kłótnie, złośliwości, gorące dyskusje na sesjach - często niemerytoryczne, za to bardzo polityczne. Obecna kadencja Rady Miasta Sopotu do spokojnych nie należy.

Niemal każda sesja kończy się późnym popołudniem, bo radni potrafią kłócić się przy jednej uchwale nawet dwie godziny. W poprzednich kadencjach takie sytuacje były rzadkością. A wszystko dlatego, że radni PO stracili większość w radzie i... nie mogą już rządzić miastem, tak jak kiedyś.

Zarzucają radnym koalicji Kocham Sopot i PiS (która jest w większości) podejmowanie decyzji na niekorzyść miasta, a ci - odbijają piłeczkę. I tak od dwóch lat. Mimo napiętej sytuacji politycznej, przez ostatnie dwa lata w Sopocie udało się zorganizować 22 sesje. W ich trakcie podjęto 297 uchwał.

Radnym z Klubu PO nie w smak był ( i w sumie nadal jest) nowy przewodniczący radnych, lider klubu Kocham Sopot Wojciech Fułek. Na początku bieżącego roku radni z Platformy postanowili nawet odwołać go ze stanowiska.

I prawie im się udało. W stosunku głosów 10 do 11 Fułek pozostał jednak na stanowisku. Z początkiem tej kadencji część radnych Kocham Sopot odgrażała się, że nie będzie szła "na rękę" prezydentowi Sopotu, podejmując decyzje dotyczące spraw w mieście i głosować będą zgodnie ze swoimi przekonaniami. Liczba przegłosowanych uchwał zgłoszonych przez magistrat pokazuje jednak, że od słów do czynów części radnym jednak daleko.

Spóźnialscy i nieobecni

Spóźniają się na komisje, czasem w ogóle nie przychodzą. Podobnie jest z uczestnictwem w sesjach. Niektórzy tłumaczą się z nieobecności, inni nie. Od przewodniczącego Rady Miasta Sopotu otrzymaliśmy oficjalne zestawienie nieobecności radnych w trakcie mijających dwóch lat kadencji. Na sesjach najczęściej nie było radnej PO Barbary Gierak-Pilarczyk (5 razy), radnego PO Marka Bogackiego (4) i Pawła Miękusa (3), także z PO.

Przeczytaj także: Sopot: Radni spóźniają się na sesje Rady Miasta. Czy będzie z tym porządek?

Na posiedzeniach poszczególnych komisji najrzadziej można było spotkać także radnych PO - Marka Bogackiego, Małgorzatę Maj i Grzegorza Wendykowskiego. Ile przypadku w tym, że lider Kocham Sopot wysyła informację do mediów o licznych nieobecnościach przedstawicieli PO?

- Przed rokiem przygotowano takie zestawienie, i o takie samo poprosiłem w tym roku. Uważam, że to powinna być informacja publiczna. Bycie radnym to funkcja społeczna i mieszkańcy powinni wiedzieć o aktywności swoich radnych - tłumaczy Wojciech Fułek, szef sopockich radnych, i dodaje, że wolałby, aby ci radni byli bardziej obowiązkowi.

W tej kadencji odbyły się 284 posiedzenia komisji Rady Miasta. Najczęściej spotykali się członkowie Komisji Kultury, Promocji i Współpracy Zagranicznej oraz Komisji Inżynierii Miejskiej i Ochrony Środowiska. Największym zainteresowaniem konkretnymi sprawami w mieście wykazali się radni Piotr Kurdziel (KS) i Bartosz Łapiński (PiS). Ten pierwszy złożył 42 interpelacje, a drugi - 36.

Rada Miasta trampoliną do dalszej kariery?

W tej kadencji już dwukrotnie trzeba było szukać nowych radnych w Sopocie. Najpierw Cezary Jakubowski, bezpartyjny radny (zrezygnował z członkostwa w PO przed ostatnimi wyborami samorządowymi), ogłosił, że został prezesem Eko Doliny i nie może łączyć tego stanowiska z funkcją radnego, a w ostatnich dniach Marek Bogacki, radny PO, pochwalił się, że dostał pracę w Ministerstwie Skarbu i dlatego zrzeka się mandatu radnego. Kursowanie między Sopotem a Warszawą byłoby bowiem dla niego zbyt czasochłonne.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto