Przed laty wielkie sadzenie, a teraz tajemnicze zniknięcie. Co się stało z sopockimi sekwojami?

Na sprawę zaginionych sekwoi w Sopocie zwróciła uwagę artystka, Maria Lepczak-Wysocka. We wpisie na Facebooku zaprezentowała miejsca, w których niegdyś znajdowały się egzotyczne drzewa podarowane miastu przez sopocianina, prof. Michała Woźniaka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

- No i po sekwoi... smutny koniec wielkiej sopockiej "piar-epopei". Mieszkańcy Helu będą mocno rozczarowani, a co na to sopocianie? - pyta Maria Lepczak-Wysocka na Facebooku.

CZYTAJ TAKŻE: Strażacy walczą z pożarem na składowisku odpadów w Czarnówku (powiat lęborski). ZDJĘCIA

W rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim przyznaje, że nie wiadomo, co stało się z sopockimi sekwojami. Sprawą zainteresował się jeden z miejscowych radnych.

- Czekam na wyjaśnienie powodu ich usunięcia. Na mój post zareagował radny Sopotu Wojciech Fułek, który złożył interpelację. Teraz czekamy na odpowiedź Urzędu. Może temat pojawi się na najbliższej sesji Rady Miasta - dodaje artystka.

Jak mówi, "ta bulwersująca sprawa musi być wyjaśniona". A wyjaśnień oczekuje m.in. od Konserwator Przyrody Miasta Sopotu, która uczestniczyła w sadzeniu sekwoi w październiku 2021 roku. Postanowiliśmy sprawdzić, co dokładnie stało się z tymi drzewami i napisaliśmy do Zarządu Dróg i Zieleni Sopotu.

- Pochodzące z prywatnej hodowli metasekwoje bardzo źle zniosły warunki w parku. Sekwoje to drzewa egzotyczne mające wysublimowane wymagania. Drzewa hodowane z nasion w warunkach domowych nierzadko mają trudności adaptacyjne, ekstremalnie odmiennych od ich rodzimych. Z troską obserwowaliśmy stopniowe zamieranie sadzonek, dlatego zdecydowaliśmy o przesadzeniu ich do Lasku Karlikowskiego - pisze Anna Dyksińska, rzecznik ZDiZ Sopot. Przy przesadzaniu zaobserwowaliśmy, iż bryły korzeniowe praktycznie nie zaczęły się rozrastać, że nie ma przyrostów korzeniowych. Sadzenie roślin egzotycznych hodowanych z nasion jest obciążone dużym ryzykiem. Mamy jednak nadzieję, że chociaż kilka sztuk przystosuje się do nowych warunków i zadomowi się w Sopocie - dodaje.

Sadzeniu sekwoi towarzyszyło duże poruszenie. W całej akcji uczestniczył także prezydent Sopotu, który chwalił miasto za zaangażowanie w zieloną infrastrukturę.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dzik hitem na plaży w gdańskim Brzeźnie. Zwierzę bawiło się... frisbee. ZDJĘCIA, WIDEO

– Mam nadzieję, że będą się u nas dobrze czuły. W Sopocie każdego roku sadzimy nawet kilkaset różnorodnych drzew, a od kilku lat odtwarzamy w mieście historyczne szpalery i aleje. Platany na placu Przyjaciół czy jabłonie posadzone przy ul. Grunwaldzkiej to gatunki, które wzbogacają bioróżnorodność miasta i są ozdobą przez cały rok – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Sekwoje to drzewa iglaste z rodziny cyprysowatych, które potrzebują stanowisk wilgotnych, które nie są wystawione na zbyt dużą ekspozycję słoneczną. W parku Północnym zostało posadzonych dziewięć takich roślin. Potrafią one dożyć nawet do 2 tys. lat, ale są bardzo trudne w utrzymaniu.