Tylko na jeden nowy prysznic plażowy stać Sopot w tym roku. Ma kosztować 20 tys. zł. Natrysków mogłoby być za te pieniądze 20, gdyby ich dumną nazwę "prysznic" zmienić na "stanowisko do spłukiwania piasku".
Na sopockiej plaży o długości czterech kilometrów działa w sezonie sześć pryszniców. Jeden na prawie 700 m. W kurortach europejskich natrysk można znaleźć co 50-100 metrów.
- W tym roku powstanie tylko jeden nowy prysznic - mówi Andrzej Misterek, dyrektor sopockiego MOSiR. - W budżecie miasta mamy zarezerwowane nieco ponad 20 tys. złotych, a tyle właśnie kosztuje wybudowanie jednego prysznica.
Dlaczego tak drogo? - Bo każdy prysznic, zgodnie z wymaganiami sanepidu, musi mieć odprowadzenie zużytej wody do kanalizacji - tłumaczy Misterek.
Czy zużyta woda nie może tak po prostu wsiąkać w piasek? Takie rozwiązanie zastosował gospodarz gdyńskiej plaży - GOSiR.
- Pełną bazę sanitarną posiadamy na terenie gdyńskiej mariny - mówi Dariusz Szwarc, zastępca dyrektora GOSiR. - Na plaży w centrum i w Redłowie zamontowaliśmy tylko dwa proste stanowiska do spłukiwania piasku. Kosztowało nas to około 2 tys. złotych.
Za przyznane w budżecie środki mogłoby powstać 20 pryszniców zamiast jednego. A co na to sanepid? - Jeżeli używamy nazwy prysznic czy natrysk, to z mocy prawa takie urządzenie musi być podłączone do kanalizacji - mówi Ewa Maziarka z sopockiego sanepidu. - Co innego, kiedy będzie to tylko stanowisko do spłukiwania piasku czy opłukania się z morskiej wody bez użycia detergentów.
Podpowiadamy więc sopockim włodarzom - budujcie na plaży stanowiska, a nie prysznice!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?