Władze Sopotu przedstawiły projekt budżetu miasta na przyszły rok. Są z niego zadowolone. Opozycja póki co projekt analizuje, a sopoccy aktywiści krytykują poziom zadłużenia miasta.
Planowane dochody
- Prognozowane wpływy do budżetu miasta to 320 mln zł. Aż 70 proc. tej kwoty to dochody własne. To świadczy o bardzo dobrej kondycji finansowej Sopotu - cieszą się władze kurortu.
Najwięcej, bo aż 93 mln zł, trafi w przyszłym roku do miejskiej kasy z podatków dochodowych PIT i CIT. Sporo, bo blisko 29 mln zł, wpłynąć ma do budżetu ze środków zewnętrznych, głównie funduszy europejskich, a kolejne ok. 18,5 mln zł miasto planuje pozyskać ze sprzedaży nieruchomości, które posiada na terenie Gdańska.
Wiele wydatków
Według prognoz, wydatki Sopotu w 2018 roku wyniosą prawie 344 mln zł. - Na edukację Sopot zamierza przeznaczyć ze środków własnych 18 mln zł, głównie na wynagrodzenia nauczycieli, utrzymanie i wyposażenie szkół oraz realizację dodatkowych obowiązkowych i pozalekcyjnych zajęć, programów i projektów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży. Taka inwestycja w wielokierunkowy rozwój młodych ludzi zawsze ma sens - wyjaśniają władze miasta.
Utrzymanie czystości w kurorcie, nowe nasadzenia zieleni, modernizacja oświetlenia ulicznego oraz porządkowanie sieci wód opadowych pochłoną w przyszłym roku 45,7 mln zł.
Ale to nie wszystko. Rekordową kwotę - bo aż 24 mln zł - miasto przeznaczy w przyszłym roku na kulturę. - Środki te pozwolą na stworzenie ciekawej oferty sopockich instytucji kultury oraz utrzymanie i podnoszenie rangi sopockich wydarzeń kulturalnych, takich jak m.in. Festiwal Sopot Classic czy Literacki Sopot - mówią władze miasta.
Dwa mln zł w przyszłorocznym budżecie zarezerwowane zostało także na wydatki związane z budową Centrum Opieki Geriatrycznej przy ul. 23 Marca.
Czytaj więcej na ten temat: W Sopocie rozpoczęła się budowa Centrum Opieki Geriatrycznej [ZDJĘCIA]
W ramach inwestycji, dofinansowywanych ze środków Unii Europejskiej, realizowana będzie w przyszłym roku w Sopocie m.in. budowa Artinkubatora przy ul. Goyki, rewitalizacja skarpy w ciągu ulic Sobieskiego i Winieckiego czy zagospodarowanie Lasku Karlikowskiego.
Ponad 90 mln zł długu
Poziom zadłużenia miasta, które na początku przyszłego roku sięgnie 91 mln zł, władze kurortu określają jako „niskie”. Innego zdania są mieszkańcy i sopoccy aktywiści.
- Po 10 latach wielkich inwestycji w Sopocie sytuacja finansowa miasta w 2018 roku będzie znacznie gorsza, jak w 2008 roku. Wówczas zadłużenie wynosiło 8 mln zł. Po zainwestowaniu w budowę mariny i Ergo Areny, dług wzrósł w 2012 roku do rekordowej kwoty 187 mln zł - mówi Ryszard Kajkowski, mieszkaniec, szef stowarzyszenia Republika Sopot. - Na szczęście, w ciągu następnych lat zadłużenie spadło i miasto ma zdolność spłaty swoich kredytów. Problem polega na tym, że zdolność ta wynika z wyprzedawania sopockich nieruchomości. Po raz pierwszy w przyszłym roku miasto zamierza sprzedawać działki, położone na terenie Gdańska, do tej pory pozbywało się działek sopocian - dodaje Kajkowski.
Nie będzie referendum
Realizację swoich planów władze miasta będą mogły rozpocząć w 2018 roku bez większych przeszkód. Choć członkom stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu udało się zebrać wystarczającą do przeprowadzenia referendum ws. odwołania prezydenta liczbę podpisów, ze względu na zawierające błędy, nie przeszły one pomyślnej weryfikacji. Do urn sopocianie udadzą się więc dopiero w czasie przyszłorocznych wyborów samorządowych.
Opozycja ostrożna
- Jesteśmy jeszcze w trakcie analizy projektu budżetu, więc trudno jest mi w tej chwili wydać ostateczną ocenę na jego temat - mówi krótko dla „Dziennika Bałtyckiego” Piotr Meler, radny PiS w Sopocie.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?