Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Sopotu tęskni za starymi przyjaźniami? O czym pisze na facebooku Jacek Karnowski? FOTO

Kamila Grzenkowska
Rok 2004.
Rok 2004. archiwum DB
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, najwyraźniej coraz bardziej tęskni za dawnymi czasami, gdy żył w serdecznych stosunkach z prezydentem Gdańska, Pawłem Adamowiczem i prezydentem Gdyni, Wojciechem Szczurkiem. Byli młodzi, szczęśliwi, ambitni. Każdy z nich rządził innym miastem, a łączyła ich prawdziwa, męska przyjaźń.

Przed kilkoma dniami na swoim profilu na Facebooku Karnowskizamieścił zdjęcie, na którym widać trzech uśmiechniętych kolegów - prezydentów, najwyraźniej zadowolonych z życia. Do tego dołączył cytat z "Autobiografii" zespołu Perfect: "Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel - za kilka lat mieć u stóp cały świat".

- Myślę, że się udało, mamy świat u stóp. Osiągnęliśmy, jako Trójmiasto, ogromny sukces. W końcu odbyły się u nas tak duże wydarzenia jak piłkarskie mistrzostwa Euro czy mistrzostwa świata w lekkoatletyce - zaznacza prezydent Karnowski.

Co się jednak takiego stało, że prezydent w ostatnich tygodniach przypomina sobie i innym [Karnowski ma ponad 2,8 tys. "znajomych" na Facebooku - red.] o dawnej przyjaźni?

- Brakiem rozsądku byłoby nie wracać do przeszłości - ucina prezydent Sopotu, nie odpowiadając, czy nie jest to aby kwestia zbliżających się wyborów samorządowych.

- Mamy nową perspektywę unijną, w której dużo środków przeznaczonych jest na działania na rzecz metropolii. A my mamy kilka projektów, które chcemy dzięki tym pieniądzom zrealizować, m.in. nowy system ciepłowniczy czy projekt trolejbusów do Ergo Areny - przyznaje Karnowski, nie ukrywając przy tym, że Sopot będzie nadal rywalizował m.in. z Gdynią... w koszykówce.

Samorządowiec zapewnia też, że - wbrew pozorom - wszyscy trzej panowie od czasu do czasu spotykają się także prywatnie.

Po zamieszczeniu tego zdjęcia na portalu społecznościowym pojawiło się wiele komentarzy mieszkańców i znajomych Karnowskiego... dotyczących jego fryzury. Dziś bujne loki na głowie prezydenta Sopotu to tylko wspomnienie. - Musiałem ściąć włosy, bo moim kolegom już wypadły. Nie chciałem, żeby było im przykro - śmieje się Karnowski.

O przyjaźni trzech samorządowców przypomniał już w lipcu, kiedy to w internecie zamieścił zdjęcie swojej osoby, ubranej w koszulkę z hasłem "jesteśmy kumplami" i wizerunkiem Szczurka oraz Adamowicza.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto