Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Popularny aktor świętuje 25-lecie swojej pracy artystycznej w hali Ergo Arena

Marcin Mindykowski
Dzięki rolom komediowym Pazura szybko trafił do szuflady dla aktorów, którzy mają jedynie rozbawiać publiczność. Ale w tej roli mu chyba najbardziej do twarzy
Dzięki rolom komediowym Pazura szybko trafił do szuflady dla aktorów, którzy mają jedynie rozbawiać publiczność. Ale w tej roli mu chyba najbardziej do twarzy fot. Wojtek Jakubowski /KFP
Już koledzy ze studiów nazywali go "twarzą z gumy". Trafność tego przezwiska potwierdziły jego liczne role komediowe, po których zyskał kolejny przydomek - "polskiego Jima Carreya". Podsumowując 25 lat pracy scenicznej Cezarego Pazury, trudno mieć wątpliwości, że - jak mówi zresztą sam aktor - urodził się po to, by rozśmieszać ludzi.

Po ukończeniu liceum w Tomaszowie Mazowieckim i szkoły muzycznej postanowił zdawać do łódzkiej "filmówki". Dostał się za drugim razem. Debiutował jeszcze jako student, w 1985 roku, w filmie "Pogo". Tak naprawdę dał się jednak poznać publiczności rok później (od tego czasu aktor liczy swój tegoroczny jubileusz), już po ukończeniu szkoły - dzięki roli w przygodowym filmie dla dzieci "Czarne Stopy" Waldemara Podgórskiego, a potem w serialu "Pogranicze w ogniu".

Szybko zaprzyjaźnił się z gatunkiem komediowym. I choć zagrał w nim setki ról, nie przeszkodziło mu to stworzyć kilku kreacji o dramatycznym odcieniu: w "Pierścionku z orłem w koronie" Wajdy, "Psach" Pasikowskiego czy komediodramatach Marka Koterskiego, w których na zmianę z Markiem Kondratem grał Adasia Miauczyńskiego. Choć nawet kiedy pojawiał się w "poważnych" filmach ("Sara" "Tato"), jego role, grane najczęściej u boku Bogusława Lindy i Olafa Lubaszenki, przeważnie miały służyć "lżejszym" przerywnikom. W latach 90. jego popularność była tak duża, że nagrał nawet album-żart "Płyta stereofoniczna" (z przebojem "Przystojny jestem").

To jednak w konwencji komediowej publiczność kocha go najbardziej, co udowodniły jego dwie najpopularniejsze role końca dekady - Cezarego Cezarego w sit-comie "13 posterunek" i Jurka Kilera w "Kilerze". Otworzyły mu też one drogę do działalności stand-upowo-kabaretowej, w której pokazał, że jest nie tylko obsadzany w komediach, ale też sam ma poczucie humoru. Zresztą od kabaretu zaczynał - na studiach brał udział w wakacyjnych warsztatach Zenona Laskowika, które zaowocowały nawet jego sezonową współpracą z kabaretem Tey.

Ostatnio aktor zadebiutował w nowej roli: reżysera i producenta komedii gangsterskiej "Weekend". I choć recenzenci byli wobec filmu bezlitośni, sam Pazura nie traci dobrego samopoczucia.

25-lecie postanowił zaś uczcić jubileuszową trasą kabaretową, podczas której towarzyszą mu koledzy-satyrycy: Jerzy Kryszak, Kabaret Ani Mru Mru, Kabaret Moralnego Niepokoju, Piotr Bałtroczyk oraz Paweł Małaszyński.

Szczegóły występu: Kliknij


KONKURS!

Dla naszych Internautów mamy trzy podwójne zaproszenia. Aby je wygrać, należy wymienić dwa tytuły filmów, w których grał Cezary Pazura.

Na poprawne odpowiedzi wraz z numerem telefonu czekamy pod adresem: [email protected]do piątku (15.04) do godziny 21:00.

Powodzenia

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto