Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomezania Malbork wygrała z Gromem Nowy Staw w kolejnych derbach powiatu malborskiego w IV lidze

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Jedna jedyna bramka zdecydowała o zwycięstwie w derbach powiatu malborskiego w IV lidze. Grom Nowy Staw w sobotnie popołudnie (23 marca) w 21 kolejce przegrał na swoim boisku z Pomezanią 0:1. Dla gości trafił Piotr Marszałek.

Derby powiatu. Grom Nowy Staw - Pomezania Malbork 0:1

Był to jeden z dwóch meczów na szczycie w tej kolejce IV ligi. Grom i Pomezania sąsiadują w tabeli, zajmując odpowiednio 4 i 5 miejsce. Gospodarze chcieli się zrewanżować za porażkę 1:3 z rundy jesiennej w Malborku. W pierwszej połowie, która przebiegała pod znakiem wyrównanej gry i walki, drużyny nie stworzyły zbyt wielu stuprocentowych sytuacji. Groźniejsi w tym elemencie byli goście. Jedyna bramka spotkania padła w 15 minucie po akcji prawą stroną. Bartosz Śmietanko zagrał spod linii bocznej przed pole karne do Tomasza Grabowskiego, który przepuścił piłkę, czym zmylił obrońców, a dobiegł do niej Piotr Marszałek, zabrał się w „szesnastkę” i uderzył po długim rogu obok interweniującego Dawida Lelenia.

W 40 minucie Pomezania mogła podwyższyć prowadzenie, ale po świetnym podaniu Śmietanki za linię obrony Grabowski przegrał pojedynek sam na sam z Leleniem. Chwilę później Fabian Urbański był bliski wyrównania, gdy zza pola karnego strzelił minimalnie nad poprzeczką.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy to prawdziwe oblężenie malborskiej bramki. Gospodarze stworzyli sobie cztery bardzo dobre okazje, ale trzykrotnie udanie bronił Mateusz Uzarek (w tym strzał Łukasza Kopki z kilku metrów), a raz malborczykom dopisało szczęście, gdy piłka po ostrym dośrodkowaniu i uderzeniu z bliska Adriana Polańskiego przeszła niewiele obok słupka na aut bramkowy.

CZYTAJ TEŻ: Pomezania Malbork lepsza od lidera IV ligi pomorskiej

Gospodarze po meczu byli niepocieszeni.

Przez pierwsze 15 minut drugiej połowy powinniśmy strzelić 2-3 bramki, „zamknąć” to spotkanie i cieszyć się ze zwycięstwa w derbach. Jeśli piłkę traciliśmy, to od razu ją odbieraliśmy i naprawdę stworzyliśmy sobie takie sytuacje, że powinniśmy wygrać to spotkanie – mówi Dawid Leleń, grający trener Gromu.

Z kolei trener Pomezanii podkreśla, że sobotni mecz był dla jego piłkarzy trudny z dwóch powodów. Po pierwsze, przeciwnik to dobra drużyna, a po drugie, malborczycy pierwszy raz po długiej przerwie grali na boisku z naturalną trawą.

- To zupełnie inna specyfika biegania. My pół roku nie graliśmy na trawie. Wiedziałem, że w drugiej połowie będziemy mieli kryzys, zdawałem sobie sprawę, że Grom nas zdominuje. Widziałem, że chłopakom nogi siadają. Na dodatek Grom ma mocny środek, są zwrotni, szybcy, fajnie operują piłką. Dlatego zacząłem szybko robić zmiany - wyjaśnia Paweł Budziwojski, trener Pomezanii.

Pomezania przetrwała napór Gromu. "Takie zwycięstwa smakują najbardziej"

Po półgodzinie drugiej połowy goście otrząsnęli się z natarcia Gromu, odsunęli grę od swojej bramki i też starali się stwarzać sobie sytuacje. Najlepszą miał Robert Wesołowski, który po kontrataku prawą stroną i oszukaniu obrońcy nieznacznie chybił, strzelając z pola karnego.

- Im dalej w las, tym bardziej musieliśmy się otworzyć - mówi Dawid Leleń. - Pod koniec meczu graliśmy z jednym nominalnym obrońcą. Na środku obrony grali środkowi pomocnicy. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, ale niestety się nie udało. Bardzo mi przykro z tego powodu, bo widziałem, jak dużo kibiców przyszło na mecz, dopingowali nas, wspierali nas. Szkoda, że nie udało się dla nich wygrać. Piłka nie zawsze jest sprawiedliwa.

Ale trener Gromu docenia też rywala.

Na pewno Pomezania postawiła bardzo wysoko poprzeczkę. Wiedzieliśmy, jak będą grali, ale gratulacje dla nich, dla trenera Pawła Budziwojskiego, bo bardzo dobrze przygotował drużynę. Nam zostaje ciężko pracować, skupić się na najbliższym meczu z Jaguarem Gdańsk. Wiem, że to jest drużyna z aspiracjami do grania w III lidze, ale my jedziemy tam tylko i wyłącznie po zwycięstwo - mówi szkoleniowiec drużyny z Nowego Stawu.

A to ciąg dalszy pomeczowej wymiany uprzejmości.
- Rywal był bardzo dobry, chapeau bas - chwali Paweł Budziwojski. - Ale takie mecze trzeba umieć wygrywać. My mieliśmy duże chwile słabości w drugiej połowie, jednak w takich chwilach wyszła wartość zespołu. Wybroniliśmy się, za co duży szacunek dla moich zawodników. Dla wszystkich, ale chciałbym bardzo pochwalić Bartka Śmietankę, który był niesamowity, bo zrobił czarną robotę w środku pola, i Mateusza Uzarka, który wybronił kilka sytuacji. To był bardzo ciężki mecz, ale właśnie takie zwycięstwa smakują najbardziej.

Grom: Leleń – Góźdź (85 Dusza), Błażek (89 Głodek), Panek, Jaryczewski (64 Mielnik) – Polański (82 Bohdan), Zieliński, Kopka, Hołtyn, Urbański – Borowski.

Pomezania: Uzarek – Wąs, Włoch, Klinkosz, Dryjas – Wesołowski (82 Rabenda), Śmietanko, Marszałek (64 Dziadkowiec), Kobyliński (59 Kobyliński), Nędza (59 Bojarczuk) – Grabowski.

Lokaty naszych drużyn pozostają bez zmian. Grom jest czwarty (40 pkt), a jego kolejny rywal, Jaguar, spadł na 2 miejsce (49 pkt) po porażce w 21 kolejce w pierwszoplanowym meczu na szczycie 0:3 z Gryfem Słupsk (to nowy lider). Pomezania utrzymuje 5 miejsce (37 pkt) i 30 marca o godz. 16 zagra u siebie z Gedanią II (14 m., 18 pkt).

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto