Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Holandia 27:21 [ZDJĘCIA] Biało-czerwoni wygrali w Katowicach i pożegnali gwiazdy

Redakcja
Polska - Holandia 27:21
Polska - Holandia 27:21 Arkadiusz Gola / Dziennik Zachodni
Polscy piłkarze ręczni w pierwszym meczu play off o prawo gry w finałach mistrzostw świata pokonali w Katowicach Holandię. Rewanż rozegrany zostanie w środę 15 czerwca w Sittard, a na styczniowy turniej MŚ do Francji pojedzie zwycięzca dwumeczu. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano bramkarza Polaków Piotra Wyszomirskiego.

Biało-czerwoni byli zdecydowanym faworytem spotkania w Spodku. Wszak w poprzednich MŚ w Katarze zdobyli brązowy medal i grali w ostatnich pięciu mistrzostwach świata, a Holendrzy w światowym czempionacie wystąpili tylko raz i to aż 55 lat temu.

Polakom grało się jednak dziwnie ciężko i w pierwszej połowie nie potrafili wypracować większej przewagi niż dwie bramki. Spora w tym zasługa Piotra Wyszomirskiego, który świetnie spisywał się między słupkami. W ataku było jednak już dużo gorzej. Brakowało rzutów z drugiej linii, również dwa niewykorzystane rzuty karne nie przynosiły chluby podopiecznym trenera Talanta Dujszebajewa. Najskuteczniejszym zawodnikiem do przerwy był w naszym zespole prawoskrzydłowy Michał Daszek, który rzucił trzy bramki.

W ekipie Holandii znakomicie grał Gerrie Eijlers. Bramkarz Pomarańczowych nie tylko dobrze bronił, ale zdobył też gola po rzucie przez całe boisko do pustej bramki. As atutowy gości Fabian van Olphen był pilnowany indywidualnie przez Polaków. Rozgrywający SC Magdeburg ograniczał się zatem do wypracowywania sytuacji i miejsca na boisku kolegom.

W przerwie w polskiej szatni musiało być gorąco, bo po zmianie stron zobaczyliśmy na boisku odmieniony polski zespół. Zawodnicy z pola wreszcie dostosowali się poziomem do Piotra Wyszomirskiego i biało-czerwoni szybko zaczęli powiększać przewagę.

Trener Dujszebajew wykorzystał fakt, że dysponuje znacznie bardziej wyrównaną kadrą niż rywale i choć znów nie wykorzystaliśmy w tej połowie dwóch rzutów karnych (w całym meczu czterech), to w 42 min. Polacy prowadzili 19:11 m.in. dzięki skutecznym rzutom Przemysława Krajewskiego.

Ambitni Holendrzy dzielnie walczyli do końca i za sprawą najskuteczniejszego zawodnika meczu filigranowego Luca Steinsa i Arjana Haenena (zdobył sześć bramek) zmniejszyli różnicę dosześciu trafień. Z taką właśnie zaliczką pojadą Polacy na rewanż do Sittard i nie powinni mieć problemów z awansem do MŚ.

Przed meczem w Spodku uroczyście pożegnano kończących karierę Mariusza Jurasika, Grzegorza Tkaczyka i Bartłomieja Jaszkę. Wszyscy dostali pamiątkowe patery, koszulki kadry i związkowe upominki.

Polska – Holandia 27:21 (11:9)

Polska: Wyszomirski – Lijewski 4, Jachlewski, Krajewski 5, Bielecki 2, Rojewski 1, Wiśniewski, B. Jurecki 2, M. Jurecki 1, Syprzak 3, Daszek 4, Kus 1, Gierak 1, Szyba 3.

Holandia Eijers 1, Ravensbergen – Remer 3, Smits, Leenders, Neuteboom, Miedema, Sluijters 1, Steins 6, van Schie 4, Schagen, Smits, Adams, Boomhouwer 1, van Olphen, Haenen 5.

Kary: Polska - 8 minut, Holandia 12 minut.

Widzów 8 tys.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto