Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogotowie w Sopocie pomoże też w nocy

Kamila Grzenkowska
Tomasz Bołt
Sopocianie nie muszą się już obawiać o to, że w nocy będą mieli problem ze znalezieniem w mieście pomocy medycznej. Wczoraj pomorski oddział NFZ poinformował o zakontraktowaniu usług sopockiej stacji pogotowia ratunkowego. Placówka, jako jedyna w mieście, od lat startuje w konkursach na tego typu usługi.

W tym roku jednak nie od razu przystąpiła do konkursu.

- Zmieniły się warunki, jakie postawił NFZ. Teraz, żeby placówka mogła dostać kontrakt na opiekę w nocy i święta, musi posiadać działające przez całą dobę laboratorium i rentgen. A my nie mamy ani rentgena, ani laboratorium - kupujemy te usługi - tłumaczy Ryszard Karpiński, dyrektor SPZOZ Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego z Przychodnią w Sopocie. Ze względu na warunki NFZ na razie podpisaliśmy wstępną umowę ze szpitalem reumatologicznym na usługi rentgenowskie. Dlatego początkowo doszliśmy do wniosku, że nie spełniamy wymogów NFZ i nie przystąpiliśmy do konkursu.

Po rozmowach z szefostwem pomorskiego NFZ pogotowie przystąpiło ostatecznie do konkursu i 16 lutego złożyło swoją ofertę. Władze pogotowia nie wiedzą jednak, jaką kwotę miesięcznie będą otrzymywać. Początkowo NFZ zaproponował ok. 50 tys. złotych miesięcznie, ale wczoraj nie było to jeszcze pewne. Na pewno będzie to kwota mniejsza niż w poprzednich latach, gdyż dotąd sopockie pogotowie "opiekowało się" także gdańskimi dzielnicami - Żabianką i częścią Przymorza. Teraz odpowiada jedynie za Sopot.

Od tego, jaką kwotę otrzyma placówka, będzie zależało, czy na nocnym dyżurze będzie pracował jeden czy dwóch lekarzy.

Kurski leniwym europosłem?

- Zgodnie z normami wyznaczonymi przez NFZ, powinien u nas dyżurować jeden lekarz. Dotąd jednak mieliśmy środki na dwóch, w weekendy i święta - podkreśla dyrektor pogotowia.

Gdyby dyrekcji placówki nie udało się porozumieć z NFZ, pacjenci musieliby szukać pomocy w Gdańsku lub Gdyni. Rzecznik pomorskiego NFZ podkreśla, że nie byłoby żadnego problemu z przyjmowaniem pacjentów, gdyż zniesiono dla nich rejonizację. - Pacjent otrzyma pomoc w każdej placówce, z którą podpisaliśmy kontrakt, niezależnie od miejsca zamieszkania - podkreśla Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. Przypomina też, że w każdym zespole medycznym jest jeden lekarz i jedna pielęgniarka, ale świadczeniodawcy deklarowali, że i tak będzie ich więcej.

Gdzie posłać sopockie 5-latki?

- Ważne, by - jeśli dana osoba źle się czuje - nie wzywać od razu karetki, ale najpierw zadzwonić do dyżurującego lekarza. Ten przyjedzie na miejsce nawet prywatnym samochodem i w razie potrzeby sam wezwie pogotowie - podkreśla Szymański.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto