Po raz pierwszy takie zjawisko w Sopocie można było zaobserwować przed rokiem. Naukowcy Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie tłumaczyli już wówczas, że jest efekt budowy przystani jachtowej z falochronami przy molu. Falochron stał się przeszkodą dla fal morskich. Te uginają się przy nim, przez co spada energia falowania. Piasek, który niosą, odkłada się na dnie, a to zaczyna "rosnąć".
**
Więcej na ten temat:
**
Przed rokiem miasto zdecydowało o usunięciu nadmiaru piasku z okolic mola i przesypanie go na plaże, gdzie jest go mniej. A ubytki obserwowane są m.in. na plaży przy tzw. hotelu chińskim. W tym roku jeszcze decyzji nie podjęto, choć w sopockim magistracie usłyszeliśmy, że taka usługa będzie zamawiana raz w roku.
-Trudno jest prorokować, jakie to będą ilości piasku, a więc co za tym idzie, jaki może być koszt zlecenia - usłyszeliśmy od Marcina Wargina, dyrektora MOSiR w Sopocie, kiedy spytaliśmy go o koszt takiej usługi.
Sopocki MOSiR zarządza plażami kurortu.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?