Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok lepsza od Arki Gdynia. Gdynianie nie oddali w Białymstoku nawet jednego, celnego strzału [zdjęcia]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Jagiellonia Białystok w niedzielę podejmowała Arkę Gdynia
Jagiellonia Białystok w niedzielę podejmowała Arkę Gdynia Wojciech Wojtkielewicz
PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia przegrała w niedzielę wyjazdowe spotkanie z Jagiellonią Białystok 0:2 (0:0) i ponownie zameldowała się w grupie spadkowej ekstraklasy. Gdynianie w stolicy Podlasia zaprezentowali się bardzo słabo szczególnie w drugiej części gry. Nie mieli żadnych atutów w ofensywie tradycyjnie już popełnili błędy w obronie, które gracze „Jagi” skwapliwie wykorzystali.

Arka Gdynia po przebłysku lepszej gry przed przerwą na mecze reprezentacji Polski i zasłużonym zwycięstwie z Wisłą w Krakowie powróciła tym samym do stylu, który nie ma prawa przynosić jej punktów w PKO Ekstraklasie.

Trener Aleksandar Rogić z konieczności dokonać musiał roszady w ataku. Okazało się, że kontuzja najlepszego strzelca Arki w tym sezonie, Dawita Schirtladze, odniesiona w sparingu z Olimpią Grudziądz, wyklucza go z gry. Na „szpicy” zastąpił go Maciej Jankowski.

Jako pierwsi na bramkę Pāvelsa Šteinborsa uderzali już w 2 minucie gry gospodarze, jednak strzał Tarasa Romanczuka był zbyt słaby, aby pokonać Łotysza. Trzy minuty później po wyrzucie z autu Adama Marciniaka niewiele pomylił się Michał Nalepa. Następnie przez długie minuty na boisku nic wielkiego się nie działo. Arka dość rozsądnie się broniła i neutralizowała próby ofensywne „Jagi”. Żółto-niebiescy pogubili się dopiero w końcówce drugiej połowy. W 36 minucie po akcji z Patrykiem Klimalą z bliska strzelał Juan Cámara, a uderzenie z najwyższym trudem zastopował Šteinbors. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przed dobrą szansą stanął Ivan Runje. Cámara miał też dobrą okazję w 40 minucie. Na szczęście jego strzał zablokował Mateusz Młyński. Chwilę później zagranie Hiszpana z rzutu rożnego bezpośrednio w światło bramki wybronił Šteinbors. Arka może więc mówić o wielkim szczęściu, że do szatni na kwadrans odpoczynku schodziła z bezbramkowym remisem.

- Nie stworzyliśmy dużo sytuacji - przyznał szczerze w przerwie meczu Adam Danch, obrońca gdynian. - Potwierdziło się, że Jagiellonia jest groźna przy stałych fragmentach gry. Musimy być bardziej czujni. Chcemy też strzelić bramkę w drugiej połowie i wygrać, bo inne zespoły nam uciekają.

Po przerwie, niestety, jednak to Jagiellonia nadal stwarzała lepsze wrażenie i nacierała. Gdynianie zaczęli zostawiać zdecydowanie zbyt więcej miejsca gospodarzom.

Zemściło się to już w 65 minucie spotkania. Po prostej stracie Arki na prawym skrzydle Tomáš Přikryl posłał idealne dośrodkowanie w pole karne, a strzałem głową z bliska pokonał bramkarza Arki Patryk Klimala.

Tym samym gdynianie zmuszeni byli odrabiać straty. Nie mieli jednak żadnego pomysłu, jak dobrać się do skóry gospodarzom, tym bardziej, że przez kolejne dziesięć minut więcej, niż gry, było pokładania się zawodników obu drużyn na placu gry. Trener Aleksandar Rogić na stratę gola zareagował zmianami. Na boisku pojawili się Marcus da Silva i Marcin Budziński.

Jednak to Jagiellonia miała kolejną, znakomitą sytuację, aby podwyższyć prowadzenie. W 76 minucie do prostopadłego zagrania doszedł Klimala, wygrał pojedynek z Danchem i wydawało się, że będąc sam na sam ze Šteinborsem, musi pokonać Łotysza. Na szczęście młodzieżowiec gospodarzy tak długo zwlekał ze strzałem, iż zdołał dogonić go Christian Maghoma i utrudnić mu oddanie uderzenia. W efekcie Šteinbors zdołał uchronić zespół przed stratą drugiej bramki, co postawiłoby Arkę w ekstremalne już trudnej sytuacji.

Już jednak w 83 minucie Jagiellonia wykonała wyrok. Dośrodkowanie w pole karne autorstwa Böðvara Böðvarssona podbił przypadkowo Danch, a piłka przelobowała zupełnie zaskoczonego bramkarza Arki.

0:2 to wynik, który był w niedzielę dla gdynian najniższym wyrokiem kary. Arkowcy znowu mocno zawiedli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto