Trener gospodarzy Marcin Brosz przed sobotnim meczem oczekiwał wygranej swojej drużyny i stworzenia przez nią dobrego widowiska. To pierwsze nie udało się na pewno, drugie - było dyskusyjne.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
W pierwszej połowie bardzo się starał portugalski napastnik Piasta Rabiola. Mógł strzelić trzy gole, za każdym razem bronił Mateusz Bąk. Goście też mieli parę sytuacji. Dużo gorzej było z ich wykończeniem. Najlepszej nie wykorzystał Patryk Tuszyński. Spokojnie przymierzył z niewielkiej odległości i spudłował.
W szatniach musiało być w trakcie przerwy "gorąco", bowiem po wznowieniu gry piłkarze ruszyli do przodu, a przy okazji na siebie - dość ostro. W efekcie było sporo fauli i sypnęło żółtymi kartkami.
Z tego momentami zapaśniczego marazmu pierwsi otrząsnęli się goście i po kwadransie mogli prowadzić, gdyby nie ekwilibrystyczna interwencja Dariusza Treli po strzale Patryka Tuszyńskiego.
Później rozpoczęła się wymiana piłkarskich ciosów, interesująco bywało pod obiema bramkami. W końcówce pojawił się na boisku napastnik Piasta Wojciech Kędziora, który wrócił do ligowej gry po dziesięciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?