W ubiegłym sezonie Adam Deja reprezentował barwy Cracovii. Zagrał co prawda w 14-stu spotkaniach w Lotto Ekstraklasie, ale głównie w pierwszej części sezonu. Później został wystawiony na listę transferową, aż wreszcie rozwiązał umowę z klubem z Krakowa za porozumienie stron.
25-letni pomocnik jak na razie w żadnym klubie, w którym miał okazję występować, nie błyszczał. To, delikatnie rzecz ujmując, dziwne "wzmocnienie" drużyny, choć jej działacze wychodzą z innego założenia.
- Po analizach z trenerem doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć alternatywę dla pozycji nr 6. Obecnie typowym zawodnikiem na tej pozycji jest Dawid Sołdecki i uznaliśmy, że jest potrzebne tu uzupełnienie wyboru - tłumaczy decyzję Piotr Włodarczyk, doradca do spraw sportowych klubu.
Deja gra na pozycji defensywnego pomocnika. Zanim trafił do Cracovii, rozegrał jeszcze 70 meczów w zespole Podbeskidzia Bielsko-Biała. To jednak chyba na nikim w Gdyni wrażenia nie robi, poza działaczami klubu.
- Adam ma 25 lat i jest doświadczonym zawodnikiem. Ma za sobą sporo występów w ekstraklasie. Jeśli chodzi o skrzydłowych, patrząc na skład, mamy sporą alternatywę. Jest Zarandia, Młyński, Łoś, dochodzi po kontuzji Marcus, a także ostatnio w tej roli próbowany był doświadczony Siemaszko. Stąd wybór dotyczący kontraktu z Adamem Deją i uzupełnienia składu na tej pozycji - dodaje Włodarczyk.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?