Brak policyjnych patroli na Monciaku zarzuca sopockiej policji prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Zdaniem prezydenta, turyści i mieszkańcy kurortu nie mogą czuć się bezpiecznie, szczególnie w tzw. gorącym czasie, czyli wieczorami i w nocy od czwartku do niedzieli.
Na ulicy Bohaterów Monte Cassino i Placu Przyjaciół Sopotu pojawili się wynajęci przez miasto ochroniarze ubrani w odblaskowe kamizelki, tak aby byli widoczni z daleka. Decyzja jest o tyle kontrowersyjna, że wcześniej miasto przekazywało policjantom 100 tys. zł z budżetu, aby sfinansować dodatkowe patrole na ulicach nadmorskiego kurortu.
Mundurowi mieli zapewnić poczucie bezpieczeństwa wśród turystów i mieszkańców. Tymczasem, zdaniem Karnowskiego, funkcjonariuszy prawie wcale nie widać na reprezentacyjnym deptaku, zarówno w nocy jak i w dzień.
- Często chodzę po Monciaku i sporadycznie spotykam patrole policji. A te, naszym założeniu, miały działać prewencyjnie, Powinny być tu non stop. Jeśli dojdzie tutaj do bójki, albo innej niebezpiecznej sytuacji, to zanim pojawi się policja będzie za późno. My nie chcemy w Sopocie powtórki z Gdyni - podkreśla Karnowski.
Jak na zarzuty w kwestii bezpieczeństwa Sopotu odpowiada policja? Czytaj na stronie www.dziennikbaltycki.pl
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?