Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowi zawodnicy pojawili się na zgrupowaniu Lechii Gdańsk, ale to wciąż nie transfery. Co dalej z Energą?

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk trenuje już w szerszym składzie na zgrupowaniu w Cetniewie. To jednak nie oznacza, że drużyna została wzmocniona.

Wciąż jednym transferem biało-zielonych pozostaje Dominik Piła, z którym kontrakt został podpisany już kilka miesięcy temu. Na liście życzeń Lechii byli Jesus Imaz, Marko Poletanović czy Roberto Alves, ale żaden z nich nie zagra w gdańskim zespole. Trener Tomasz Kaczmarek przekonuje, że klub nie będzie szedł w transferowy ilościowe, ale w jakościowe. To znaczy, że Lechia chce pozyskać piłkarzy, którzy podniosą poziom sportowy zespołu. Na razie do drużyny dołączyli zawodnicy wracający ze zgrupowań reprezentacji, czyli Kristers Tobers oraz Witan Sulaeman.

CZYTAJ TAKŻE: Kto jest teraz piłkarzem Lechii? TOP 30

- Tobers jest długo w zespole i dobrze go znamy. Jest sprawdzony w stu procentach i w pełni mu ufamy. Musimy tylko z nim porozmawiać, jak się czuje, bo teraz zagrał w reprezentacji Łotwy cztery mecze po 90 minut. Dla niego to dobrze, że się ograł i mam nadzieję, że uda nam się od razu to wykorzystać, żeby mógł dołączyć do treningów – mówi Tomasz Kaczmarek, trener Lechii. - Z Witanem spędziliśmy bardzo mało czasu. Ostatni czas spędził na wyjazdach reprezentacyjnych i wypożyczeniu, więc będziemy musieli sprawdzić na jakim poziomie to jest zawodnik i podjąć decyzję, co dalej.

Już wcześniej było jasne, że z Lechią pożegna się Tomasz Makowski. Zawodnik, zgodnie z oczekiwaniami, podpisał kontrakt z Zagłębiem Lubin, a piłkarzem „Miedziowych” będzie do końca czerwca 2024 roku. Do gdańskiego klubu wpływały też oferty transferowe dla Łukasza Zwolińskiego, który ma za sobą bardzo udany sezon. Hapoel Beer Szewa zaproponował pół miliona euro za napastnika Lechii, ale ta oferta i wszystkie inne zostały odrzucone. Biało-zieloni potrzebują teraz przede wszystkim wzmocnień, a na razie aktywność na rynku transferowym nie wychodzi najlepiej. Gdańszczanie szukają zawodnika ofensywnego do środka pola, ale też przydałby się prawy obrońca. Ostatni mecz poprzedniego sezonu z Rakowem w Częstochowie pokazał, że pod nieobecność Michała Nalepy, robi się też problem na środku obrony. Na tej pozycji Lechia też powinna poszukać wzmocnienia składu.

Przed klubowymi działaczami teraz ważne rozmowy z Energą. 15 czerwca wygasła umowa i logo firmy zniknęło ze strojów trenerów i zawodników. To oczywiście nie oznacza, że Energa zakończyła współpracę z Lechią. Trwają zaawansowane rozmowy i oby jak najszybciej zakończyły się podpisaniem nowej umowy.

A w środę biało-zieloni zagrają pierwszy mecz sparingowy. Na boisku w Ostródzie zmierzą się z Rakowem Częstochowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowi zawodnicy pojawili się na zgrupowaniu Lechii Gdańsk, ale to wciąż nie transfery. Co dalej z Energą? - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto