Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nergal otworzy klub na sopockim Monciaku. Zapowiada: będzie bez obciachu, bez kebabu i bez plastiku

Redakcja
Adam Darski nie ukrywa, że będzie to miejsce, gdzie alkohol będzie się lał strumieniami - w  końcu mało kto wyobraża sobie dobrą zabawę bez alkoholu. Sam Nergal nie stroni od dobrego wina i whisky
Adam Darski nie ukrywa, że będzie to miejsce, gdzie alkohol będzie się lał strumieniami - w końcu mało kto wyobraża sobie dobrą zabawę bez alkoholu. Sam Nergal nie stroni od dobrego wina i whisky Karolina Misztal
Niestroniący od oryginalnej rozrywki Adam Darski chce stworzyć w kurorcie klub. Koniec z kiczowatym różem na imprezowym Monciaku! Słynący ze słabości do czerni i piekielnych klimatów, artysta postanowił wprowadzić na popularnym deptaku własny porządek świata

Nergal otwiera w Sopocie swój klub. Grzecznie na pewno nie będzie, zwłaszcza że miejsce już zostało ochrzczone jako Libation (ang. libacja), a DJ na pewno nie puści tu hiciorów Dody czy zespołu Weekend.

W Trójmieście szepcze się z kolei o tym, że lokalne szkoły tańca od tygodni pracują pieczołowicie nad krokami do nowego stylu: Devil's Dance (ang. taniec diabła), który będzie można wykonywać tylko w tym lokalu.

Co podkusiło Adama "Nergala" Darskiego, by otworzyć klub w kurorcie?
- Jestem sopocianinem od jakiegoś czasu, w związku z czym sprawdziłem kondycję rozrywkową miasta, w którym zacząłem mieszkać. Obecna oferta średnio mnie zadowala. Odbijam się najczęściej w trójkącie trzech klubów i to wszystko, a tych jest przecież tutaj dużo więcej. Tyle że ich poziom, uważam, pozostawia wiele do życzenia - tłumaczy Darski.
Jak podkreśla, zna wielu "lokalnych patriotów"- łącznie z nim samym - którym nie podoba się to, w jakim kierunku zmierza to miasto. Kurort wypada, jego zdaniem, blado pod względem artystycznym i kulturowym, nawet w porównaniu z sąsiednim Gdańskiem i tutejszym Starym Miastem.

- W Gdańsku jest dużo więcej alternatywnych rozwiązań dla ludzi, którzy szukają czegoś więcej niż tylko prymitywna dyskoteka i... kebab, a więc elementy, które zdominowały Sopot - twierdzi

Artysta ma spore ambicje związane z Libacją. Chce stworzyć miejsce, jakiego w Polsce jeszcze nie było - bez obciachu, bez kebabu i bez plastiku. Z racji tego, że Darski jest aktywnym artystą i ze swoim zespołem Behemoth zjeździł niemal cały świat, zaglądał do niejednego klubu. Oglądał, bawił się i... marzył. W pamięć zapadły mu przede wszystkim miejsca, które odwiedził w Nowym Jorku i Londynie - z ciekawą scenerią, muzyką i dobrymi alkoholami.

- Tam się dzieją różne dziwne rzeczy, odklejone od rzeczywistości, na granicy performance'u, happeningu - dziwnych artystycznych lotów wplecionych w tzw. rozrywkę, która kręci się wokół muzyki i alkoholu. I taki będzie mój klub. Jego znakiem rozpoznawczym będzie jakość - zapewnia artysta.
Nie będzie tu jednak nadmiaru "rockowizny" czy muzyki alternatywnej. Muzyka będzie z wysokiej półki, ale jednak mainstreamowa. Nergalowi nie zależy bowiem na tym, by spotykali się tu tylko artyści, ale też tzw. zwykli ludzie.
- Mam nadzieję, że Libacja zasili to niewielkie grono fajnych sopockich klubów i stworzy przeciwwagę dla miejsc kojarzonych z bezrefleksyjną łupanką - mówi.

Nie ukrywa też, że będzie to miejsce, gdzie alkohol będzie się lał strumieniami - w końcu mało kto wyobraża sobie dobrą zabawę bez alkoholu. Sam Nergal nie stroni od dobrego wina i whisky.
Libation znajduje się w budynku charakterystycznej "Algi", przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Muzyk zapewnia, że każdy, kto tu trafi, na pewno rozpozna tu jego smak. W internecie przyznał nawet, że cały klub będzie... pokryty czarną farbą.

- Czerń jest piękna, szlachetna, a to miejsce aż się prosiło, by jej tam jak najwięcej dać - śmieje się Darski. - Ale nie będzie to żadna jaskinia czy przygnębiające miejsce. Będzie miało dystyngowany, nobliwy look (ang. wygląd).
Na początek imprezy będą tu organizowane głównie w weekendy. Klub będzie działał od czwartku do niedzieli. Jeżeli okaże się, że zapotrzebowanie jest większe, lokal będzie otwierany częściej. Według szacunków, na 300 metrach kwadratowych powierzchni, miejsce znajdzie się dla co najmniej 200 osób.

Obsługa klubu będzie dość nietypowa, jak na monciakowe trendy. Poszukiwani do pracy byli bowiem m.in. zawodowi barmani i kelnerzy... z tatuażami - bo taką wizję ma Nergal. Oryginalny personel ma być m.in. wyraźnym sygnałem, na jakiego klienta nastawiona jest Libacja. Nie wejdzie tu raczej tzw. różowa laleczka czy pijany kibic. Nie znajdzie się tu żadna przypadkowa osoba.
Darski zapewnia nas, że ten lokal nie będzie odstraszał cenami, choć oferta gastronomi czno-alkoholowa ma być z tzw. wyższej półki.
Wielkie otwarcie Libation zaplanowano na 1 maja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto