Od ponad tygodnia pasażerowie muszą lawirować między sporymi dziurami w pobliżu tablic informacyjnych i przy wejściu na peron. Kostka brukowa leży luzem w piasku, przez co nietrudno w kilku miejscach skręcić nogę.
- To jakiś absurd. Współczuję zwłaszcza starszym osobom, przecież mogą tu sobie naprawdę krzywdę zrobić - denerwowała się Anna Kowalska z Gdańska.
Sygnały o poluzowanym bruku dotarły już do władz miasta i zarządu SKM. Zarówno jedni, jak i drudzy zapewniają, że zniszczona nawierzchnia nie jest skutkiem aktu wandalizmu, ale złego wykonania.
- Wysłaliśmy już pismo do wykonawcy w tej sprawie i w ciągu najbliższych dni nawierzchnia powinna zostać naprawiona - zapewnia Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM. - Jednak jeśli taki problem będzie się pojawiał częściej, to będziemy wnioskować o wymianę całej nawierzchni - dodaje.
Głuszek przyznaje też, że na razie trudno określić, czy jest to błąd materiałowy, czy też w układaniu.
Z kolei Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu, zaznacza, że naprawa zostanie przeprowadzona w ramach gwarancji, jaką określono przed podpisaniem umowy z wykonawcą.
- Mam nadzieję, że to ostatnie niedoróbki - ucina Piotrusiewicz.
Rewitalizacja sopockiego peronu, podczas której prace przedłużyły się o kilka miesięcy, kosztowała około 14 mln zł brutto. Urzędnicy liczą jeszcze na dofinansowanie unijne tej inwestycji.
Sopockiemu peronowi przywrócono jego historyczny charakter z lat 1870-1875. Wymieniono cały dach, oczyszczono i pomalowano podtrzymujące go kolumny, a wiatę podniesiono o prawie 90 cm. Położono też brukowaną kostkę, by przypominała dawne czasy.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?