Pracujące tu kasjerki też języków obcych nie znają. Po zdaniu - "Two tickets, please" - robią wielkie oczy, po czym za pomocą palców pytają, ile tych biletów ma być. Następnie, także "systemem palcowym", wskazują na cenę biletu.
Przeczytaj także:Czytaj także: Wakacje w Trójmieście za drogie dla Turysty?
Dla wielu przyjezdnych ta sytuacja jest po prostu żenująca. - Byłam świadkiem, gdy Niemcy próbowali kupić bilety i prosili o nie najpierw po niemiecku, a potem po angielsku - mówi Ewa Krawczyńska z Sopotu. - W końcu napisali na kartce cyfrę "pięć".
Przeczytaj także:Czytaj także: Jak powstaje sopocka marina
- Wprowadzimy informację w innych językach, ale na razie jesteśmy na etapie montowania elektronicznego wejścia na molo - tłumaczy Marcin Kulwas z KMS, dzierżawcy mola. - Pracujący w kasach to zazwyczaj emeryci, którzy przez całe życie nie nauczyli się języków i pewnie już się nie nauczą. Z kolei młodzi ludzie nie chcą pracować w kasach, bo to dla nich mało atrakcyjna praca.
Sopoccy emeryci wejdą za darmo
Pod koniec kwietnia dzierżawca obiektu podniósł ceny biletów za wejście na molo.
Za bilet normalny trzeba zapłacić obecnie 5,50 zł, a za ulgowy - 3,50 zł. Nie ma już biletów weekendowych ani rodzinnych. Zniżek nie otrzymają też studenci.
Natomiast od tego roku sopocianie posiadający Kartę Sopocką mogą wejść na molo bezpłatnie (kartę można odebrać w magistracie).
Bezpłatnie wejdą też emeryci, ale jedynie ci zameldowani w Sopocie, a nie, jak wcześniej informowaliśmy, wszyscy. Ci, którzy nie porozumieją się z kasjerkami przy molu, mogą skorzystać... z informacji turystycznej w Domu Zdrojowym.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?