Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Molo w Sopocie. Tylu spacerowiczów nie było na sopockim molo od dekady. Władze kurortu liczą na kolejne rekordy frekwencji

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Po najdłuższym drewnianym pomoście w Polsce spacerowało w czerwcu ponad 200 tys. osób.
Po najdłuższym drewnianym pomoście w Polsce spacerowało w czerwcu ponad 200 tys. osób. Karolina Misztal/ Przemek Świderski
Po najdłuższym drewnianym pomoście w Polsce spacerowało w czerwcu ponad 200 tys. osób. To najwyższa frekwencja na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Ze sprzedaży biletów wstępu na molo zarobiono w ciągu minionego miesiąca ok. 500 tys. zł.

- Na świetną statystykę wejść na molo w Sopocie wpłynęły: wyjątkowo piękna, letnia pogoda, przedłużony weekend i wcześniejsze zakończenie roku szkolnego – tłumaczy Anna Dyksińska z Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w sopockim magistracie.

W czerwcu br. sopockie molo odwiedziło dokładnie 202 858 osób, a w analogicznym czasie ubiegłego roku – 176 778 osób. Rekordowa frekwencja przełożyła się też na rekordowy utarg. Ze sprzedaży biletów wstępu zarobiono w ciągu minionego miesiąca blisko pół miliona złotych.

Porównując statystyki z ostatniej dekady, tegoroczny czerwiec jest rekordowy, zarówno pod względem osób spacerujących po deskach molo, jak i odwiedzających sopocką marinę. Jeśli w wakacje pogoda będzie tak piękna, jak w czerwcu, mamy szanse pobić kolejne rekordy. Zachęcamy do spacerów po pomoście, bo stężenie jodu w miejscach najdalej wysuniętych w morze jest dwukrotnie większe niż na lądzie – dodaje Anna Dyksińska.

Warto przypomnieć, że sopockie molo przeszło w ostatnich miesiącach gruntowny remont. Powodem były uszkodzenia, jakich drewniany pomost doznał w czasie styczniowej wichury.

Sztorm uszkodził dolne pokłady mola w Sopocie. Naprawa może pochłonąć nawet 100 tys. zł

Choć główny pomost spacerowy pozostał wówczas nienaruszony, naporu szalejących fal nie wytrzymały dolne pokłady. Mimo że, jak co roku, na okres zimy deski zostały z nich zdjęte, konstrukcja, na których się trzymają, uległa uszkodzeniu.

Naprawa szkód pochłonęła nie – jak szacowano na początku – 100 tys. zł, a ponad 362 tys. zł.
Wśród prac, jakie wykonano w ramach tej kwoty, wymienić należy: uzupełnienie konstrukcji pokładu i barierek na dolnym pomoście żeglugowym od strony północnej, wymianę sześciu legarów na przejściu pod molem z dolnego pomostu na ostrogę, naprawę dolnych pokładów od strony południowej, a także uzupełnienie drewnianego fartucha na ostrodze mola.

Sopockie molo składa się z dwóch części: lądowej i drewnianej. Ta pierwsza (Skwer Kuracyjny) to plac o powierzchni 20 tys. metrów kwadratowych, na którym znajdują się: zabytkowa fontanna, latarnia morska z punktem widokowym, muszla koncertowa, punkty gastronomiczne. Część drewniana mola obejmuje, oprócz głównego pomostu (o długości 511,5 metrów, z czego 458 metrów wchodzi w głąb Zatoki Gdańskiej), pokłady dolne oraz pokład boczny, które umożliwiają przybijanie statków pasażerskich. Przy głowicy mola od 2011 roku funkcjonuje przystań jachtowa, która może pomieścić nawet do 100 jednostek.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Molo w Sopocie. Tylu spacerowiczów nie było na sopockim molo od dekady. Władze kurortu liczą na kolejne rekordy frekwencji - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto